Polskie kino stawia na koprodukcje
Harvey Keitel, Susan Sarandon, Richard Gere, Sigourney Weaver - m.in. ci aktorzy pojawią się w międzynarodowych produkcjach, współtworzonych przez polskie studia filmowe. Jednym z takich filmów będzie "Kongres" Ariego Folmana, adaptacja utworu Stanisława Lema.
Izraelski reżyser, autor nominowanej do Oscara animacji "Walc z Bashirem", przy pracach nad "Kongresem" współpracuje ze studiem Opus Film z Łodzi. W międzynarodowe koprodukcje zaangażowały się także podkrakowska wytwórnia Alvernia i ATM Grupa, z siedzibą w Bielanach Wrocławskich.
Polski Instytut Sztuki Filmowej przekazał w 2010 r. prawie 50 mln zł na blisko 40 filmów, będących międzynarodowymi koprodukcjami z udziałem Polaków.
Jak podkreślił szef Działu Produkcji Filmowej w PISF Artur Majer, koprodukcje to możliwość wymiany doświadczeń z zagranicznymi kinematografiami oraz szansa na skuteczną promocję polskiego kina w świecie.
- Koprodukcja oznacza dla Polski nie tylko wkład finansowy z naszej strony. Wiąże się też z naszym udziałem artystycznym w filmie. Do grona najważniejszych twórców międzynarodowego filmu angażowani są Polacy - np. reżyseruje Polak, zatrudniany jest polski operator, scenograf czy autor muzyki - tłumaczył Majer.
Nazwiska polskich artystów stają się na świecie coraz bardziej znane, a to zachęca zagranicznych producentów do współpracy z Polską przy kolejnych filmach.
Niedawne przykłady koprodukcji to: "El premio", produkcja Meksyku, Polski, Francji i Niemiec (autor zdjęć do tego filmu, polski operator Wojciech Staroń otrzymał za nie Srebrnego Niedźwiedzia na tegorocznym Berlinale), "Essential Killing" Jerzego Skolimowskiego - koprodukcja Polski, Norwegii, Węgier i Irlandii, czy "Sponsoring" Małgorzaty Szumowskiej z Juliette Binoche - film polsko-francusko-niemiecki, gdzie reżyserka, operator, autor muzyki i część obsady to Polacy.
Film "Kongres" powstaje według opowiadania Stanisława Lema "Kongres futurologiczny". Będzie produkcją Izraela, Polski, Niemiec, Belgii, Luksemburga i Francji. Premierę zaplanowano na 2013 r. Przy realizacji filmu Ari Folman współpracuje z łódzkim studiem Opus Film.
Film adaptacją tekstu Lema będzie tylko w pewnym stopniu. Jak wyjaśniła Ewa Puszczyńska ze studia Opus, na fabułę złożą się dwie części. Główną bohaterką jest aktorka, która podpisała oryginalny kontrakt. Wytwórnie filmowe zaproponowały, że zeskanują postać tej kobiety i będą następnie, w następnych filmach, wykorzystywać ten wizerunek - postać aktorki pięknej, zawsze młodej, zatrzymanej w czasie. Pod warunkiem, że artystka nigdy więcej "osobiście" nie wystąpi w żadnym filmie. Nie mogąc grać, aktorka zostaje dziennikarką. Jedzie na kongres futurologiczny. Tu rozpocznie się część inspirowana Lemem.
W obsadzie anglojęzycznego filmu znajdą się m.in. Robin Wright, Harvey Keitel i Paul Giamatti. Autorem zdjęć jest Polak Michał Englert.
- Na film złożą się część animowana i część aktorska. Zdjęcia aktorskie już zakończono, były realizowane m.in. w Los Angeles. Przed nami etap prac nad animacjami. Znaczny ich procent będzie miał miejsce w studiu Orange w Bielsku-Białej - powiedziała Puszczyńska.
Opus Film, które na koprodukcje mniejszościowe przeznacza rocznie średnio 500 tys. euro, współpracuje obecnie także z innym znanym reżyserem, Pawłem Pawlikowskim - zamieszkałym w Wlk. Brytanii, twórcą nagradzanego brytyjskiego "Lata miłości" (2004). Studio weźmie udział w tworzeniu jego nowego filmu "Siostra miłosierdzia".
"Vamps" i "Arbitrage" - w prace nad tymi amerykańskimi produkcjami zaangażowało się podkrakowskie studio Alvernia.
Prywatną wytwórnię, założoną przez Stanisława Tyczyńskiego, tworzą razem Alvernia Studios i Alvernia Production.
Alvernia Studios dysponuje m.in. trzema studiami zdjęciowymi i salą prób. Wysokość dwóch hal zdjęciowych sięga 16 m, co pozwala na realizację każdego typu zdjęć. Wytwórnia posiada studio nagrań dźwiękowych i muzycznych, laboratorium negatywowe oraz nowoczesne zaplecze do obróbki cyfrowej obrazu i dźwięku. Studio do nagrywania muzyki filmowej mieści 80-osobową orkiestrę.
Alvernia Production odpowiada za realizację filmowych produkcji - projektów własnych i międzynarodowych. - Nawiązujemy kontakty z zagranicznym światem filmowym. Jeździmy na międzynarodowe festiwale, spotykamy się z producentami z USA i Europy. Gościmy ich u nas - powiedział rzecznik Alvernia Studios Robert Kalinowski. Jak podkreślił, Amerykanie są zachwyceni możliwościami i profesjonalizmem wytwórni.
- "Vamps", opowieść o nowojorskich wampirzycach z Sigourney Weaver i Alicią Silverstone w obsadzie, to dla Alverni ważne doświadczenie, przepustka na rynek amerykański. Na etapie prac nad tym filmem, w reżyserii Amy Heckerling, zarekomendowano nas producentom kolejnego amerykańskiego obrazu, "Arbitrage" - opowiada Kalinowski.
Thriller "Arbitrage" (reż. Nicholas Jarecki), do którego zdjęcia ruszyły w kwietniu w Nowym Jorku, to opowieść o magnacie finansowym (Richard Gere) na krawędzi bankructwa. Bohater próbuje ratować swe imperium, nim na jaw wyjdą oszustwa, których się dopuścił. W obsadzie są także Susan Sarandon, Tim Roth i Laetitia Casta.
Koproducentem i inwestorem filmu jest Alvernia Production, w Alvernia Studios opracowane będą z kolei cyfrowe efekty specjalne, cyfrowa obróbka obrazu i przeprowadzona postprodukcja dźwięku.
Koproducentem filmów "Enemy to Die For" (projekt norwesko-szwedzko-niemiecko-polski) i "Syberiada polska" (produkowana przez Polaków i Ukraińców) jest ATM Grupa, mająca siedzibę w Bielanach Wrocławskich.
Grupę tworzy osiem spółek, np.: specjalizujące się w produkcji seriali i filmów fabularnych Profilm i Baltmedia, oraz ATM FX, wyspecjalizowana w efektach specjalnych. - Rocznie na produkcję filmową przeznaczamy od 4 do 7 mln zł - powiedziała Magdalena Łukasiuk z ATM Grupy.
"Enemy to Die For", w reż. Szweda Petera Dalle, to historia ekspedycji badawczej zorganizowanej przez Niemców, lecz o międzynarodowym składzie, która w 1939 r. ruszyła na poszukiwanie dowodów teorii, iż wszystkie kontynenty były kiedyś połączone w jeden. W obsadzie - m.in. polscy aktorzy Piotr Polk i Łukasz Simlat. Obraz trafi do kin w 2012 r.
"Syberiada polska" Janusza Zaorskiego będzie opowieścią o losach Polaków, Żydów i Ukraińców deportowanych przez radzieckie NKWD na Syberię w 1940 r. Obok Polaków (np. Adam Woronowicz), zagrają m.in. aktorzy z Ukrainy i Japonii. Premierę zaplanowano na 2012 r.
Aby film wiernie oddał realia historii, zaangażowano spółkę ATM FX, odpowiadającą za efekty specjalne. Dzięki niej, np. zostaną zwielokrotnione elementy scenografii filmu - budynki obozu zesłańców.
ATM Grupa buduje nowe centrum produkcji filmowo-telewizyjnej: ATM Studio. Ośrodek będzie zlokalizowany w Warszawie, przy Wale Miedzeszyńskim. Zdaniem Łukasiuk, będzie to najnowocześniejszy tego typu obiekt w Polsce. Korzystać mają z niego stołeczni producenci filmowi i stacje telewizyjne. Planowany termin uruchomienia działalności centrum to sierpień lub wrzesień tego roku.
- Liczymy, że będą tam powstawać także międzynarodowe projekty - powiedziała Łukasiuk.
W ATM Studio, na powierzchni 14 tys. m kw., znajdą się m.in. biura, hale zdjęciowe, studia telewizyjne, zaplecze produkcyjne i postprodukcyjne oraz sala kinowa.