Reklama

Polski surrealizm w Kino.Labie

Fantastyczne wydarzenia, absurdalne sytuacje komediowe i niepowtarzalny typ humoru - to wszystko będzie można zobaczyć na przeglądzie filmowym "Polski Surrealizm Filmowy" w warszawskim Kino.Labie, który potrwa od czwartku do niedzieli.

Przegląd rozpocznie się pokazem filmu z 1958 r. pt. "Ewa chce spać", który był debiutem Tadeusza Chmielewskiego, reżysera m.in. "Jak rozpętałem II Wojnę Światową". Opowiada historię młodej dziewczyny, w tej roli wystąpiła młodziutka Barbara Kwiatkowska, która dzień przed rozpoczęciem roku szkolnego nie zostaje wpuszczona do internatu. Przez całą noc szuka noclegu, doświadczając absurdalnych sytuacji, w których rzeczywistość stopniowo miesza się z fantazją.

"Pomysł zrodził się z potrzeby pokazania, że w latach 60., kiedy powstawały filmy z tzw. szkoły polskiej, typu "Popiół i Diament", silnie zakorzenione w tradycji romantycznej, powstawały też inne ciekawe filmy - absurdalne i surrealistyczne komedie. Była to nisza, coś poza oficjalnym nurtem, co nie zaowocowało wieloma tytułami. Prezentowane przez nas filmy są najbardziej znanymi przedstawicielami tego gatunku" - mówi przedstawiciel Kino.Lab, Michał Matuszewski.

Reklama

Innym filmem, wyświetlanym w ramach przeglądu będą "Kalosze Szczęścia" z 1958 r. w reżyserii Antoniego Bohdziewicza. Film opowiada historię dwóch wróżek, które posiadając tzw. "kalosze szczęścia" mogą sprawić, że ich właściciel przemieszcza się w czasie i przestrzeni. Z magicznego przedmiotu korzysta m.in. znany malarz Kokowski, który przenosi się do Paryża, do domu publicznego, w którym kiedyś bywał. Konsekwencje podróży okazują się zaskakujące.

Zaprezentowane zostaną również filmy: "Tysiąc Talarów" z 1960 r.,w reż. Stanisława Wohla, "Walet Pikowy" z 1960 r. w reż. Tadeusza Chmielewskiego oraz utrzymany w nastroju groteski, prezentujący niepowtarzalny typ humoru "Upał" z 1964 r. w reż. Kazimierza Kutza. "Upał" Kutza w ramach cyklu Gorące Kino.Lato będzie wyświetlany w niedzielę na dziedzińcu Zamku Ujazdowskiego.

Organizatorzy zwracają uwagę, że w Polsce filmy noszące ślady surrealizmu zaczęły powstawać dopiero po odwilży z przełomu lat 50. i 60. Nurt kina wolnej wyobraźni został jednak przytłoczony przez bardziej popularne filmy o tematyce historycznej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tadeusz Chmielewski | filmy | kino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy