Polska odpowiedź na Woodyego Allena
Właśnie zakończył się 9. Festiwal Polskich Filmów Kinoteka w Londynie, w ramach którego odbyła się retrospektywa filmów Andrzeja i Janusza Kondratiuków. Ich kino okrzyknięto polską odpowiedzią na twórczość Woodyego Allena.
"Niestety muszę to sprostować. My byliśmy wcześniej" - śmieje się Janusz Kondratiuk, którego najnowsza komedia pt. "Milion dolarów" już w maju trafi do kin.
W ramach festiwalu pokazano między innymi "Wniebowziętych", "Hydrozagadkę", "Dziewczyny do wzięcia" czy "Jak zdobyć pieniądze, kobietę i sławę".
Po pokazie tego ostatniego, krytyk brytyjskiego "Guardian" porównał film do kultowego allenowskiego "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", a reżysera okrzyknął polskim Woodym Allenem, pisząc, że "łączy ich to samo poczucie absurdu, ten sam typ humoru, w którym drobny słabeusz musi zmierzyć się z dużym wyzwaniem".
Filmy Kondratiuków stały się dla angielskiej publiczności zaskakującym odkryciem.
"Do tej pory polskie kino kojarzyło się im wyłącznie z martyrologią i ponurym klimatem" - mówi Janusz Kondratiuk.
Twórca "Dziewczyn do wzięcia" przyznaje, że nie lubi smutnych filmów.
"Mam tego na co dzień dookoła po uszy! Są filmy, z których wychodzi się zadowolonym, rozładowanym i są takie, z których wychodzi się wściekłym. Ja chcę wyjść z kina jako odrobinę lepszy człowiek" - przekonuje.
W najnowszym filmie pt. "Milion dolarów" Kondratiuk skwitował polską rzeczywistość przewrotnym stwierdzeniem: "Tylko dens dziś ma sens!".
"W skrytości ducha chciałbym, aby ten film polska publiczność przyjęła z taką samą szczerą radością i serdecznym zrozumieniem, jak publiczność angielska przyjęła moje poprzednie filmy" - mówi reżyser.
W szaloną pogoń za walizką "zielonych", która odgrywa w filmie kluczową rolę, Kondratiuk zaprosił Kingę Preis, Tomasza Karolaka, Jakuba Gierszała, Joannę Kulig, Andrzeja Grabowskiego, Rafała Mohra i Hannę Konarowską. Kto z nich zgarnął okrągłą pulę? Dowiemy się już 13 maja.