Reklama

Polska animacja doceniona w Locarno

Polsko-rumuńska animacja "Crulic - droga na drugą stronę" zdobyła wyróżnienie specjalne Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Filmowych na zakończonym w sobotę, 13 sierpnia, 64. festiwalu filmowym w Locarno w Szwajcarii.

Główną nagrodę festiwalu - Złotego Leoparda - przyznano za argentyńsko-szwajcarski obraz "Back to Stay" ("Abrir puertas y ventanas") w reżyserii Milagros Mumenthaler.

"Crulic - droga na drugą stronę" - animowany dokument z elementami fikcji - to przypomnienie prawdziwej, tragicznej historii rumuńskiego aresztanta, która rozegrała się w Krakowie.

Film dotyczy wydarzeń z lat 2007-2008. We wrześniu 2007 r. do krakowskiego aresztu trafił 33-letni Claudiu Crulic. Był podejrzany o kradzież sędziemu portfela i pieniędzy z bankomatu. W areszcie odmówił przyjmowania jedzenia i 18 stycznia 2008 r. zmarł w szpitalu na zapalenie płuc i mięśnia sercowego.

Reklama

Film zrealizowała reżyserka z Rumunii, Anca Damian. Postać rumuńskiego mężczyzny potraktowała jako "uniwersalny symbol buntu, straceńczej walki jednostki z systemem i niemożliwej do zaspokojenia żądzy wolności".

Polskim producentem "Crulica..." jest Arkadiusz Wojnarowski. Obraz był współfinansowany przez PISF, Fundację im. Ferdynanda Magellana z Wrocławia oraz Regionalny Fundusz Filmowy w Krakowie ze środków budżetu Województwa Małopolskiego i Gminy Miejskiej. Autorem muzyki jest Piotr Dziubek. Postprodukcję dźwięku wykonano w podkrakowskiej wytwórni Alvernia Studios.

"Ten film wzbudził w Locarno bardzo duże zainteresowanie. W programie mieliśmy zaplanowane trzy jego pokazy na festiwalu. Już tutaj, na miejscu, poproszono nas jednak o dodatkową, czwartą projekcję" - opowiadał Wojnarowski, komentując wyróżnienie przyznane przez Międzynarodową Federację Stowarzyszeń Filmowych (International Federation of Film Societies).

"Historia przedstawiona w filmie 'Crulic - droga na drugą stronę' jest bardzo uniwersalna" - uważa Wojnarowski. "To mogło potencjalnie wydarzyć się wszędzie, w każdym kraju. 'Crulic...' jest filmem o braku miłości. O człowieku, który nie został wysłuchany przez innych i który czuł się pozostawiony sam sobie. To opowieść o samotności jednostki wobec systemu" - powiedział producent filmu.

Zdobywca najważniejszej nagrody na festiwalu, uhonorowany Złotym Leopardem obraz Milagros Mumenthaler - reżyserki i scenarzystki urodzonej w 1977 r. w Argentynie - to z kolei opowieść o trzech kobietach.

Akcja filmu "Back to Stay" ("Abrir puertas y ventanas") rozgrywa się w Buenos Aires. Siostry Marina, Sofia i Violeta usiłują na nowo ułożyć sobie życie po śmierci babci, która je wychowała. Młode kobiety mijają się wciąż we własnym rodzinnym domu. Marina zajmuje się domem, a jednocześnie koncentruje się na rozpoczętych studiach. Sofia zdaje się interesować głównie swoim wyglądem i dobrami materialnymi. Violeta spotyka się ze starszym mężczyzną. Pewnego dnia jedna z sióstr znika bez słowa.

Jury w Locarno przyznało również Specjalnego Złotego Leoparda za japoński film "Tokyo Koen", który wyreżyserował Shinji Aoyama. Nagrodę Specjalną Jury zdobył obraz izraelski "Policeman" ("Hashoter", reż. Nadav Lapid). Nagroda za najlepszą reżyserię - Srebrny Leopard - powędrowała w ręce reżysera z Rumunii, Adriana Sitaru, który prezentował w Locarno film "Best Intentions" ("Din dragoste cu cele mai bune intentii").

64. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Locarno trwał od 3 sierpnia. W konkursie głównym walczyło 20 produkcji. W jury konkursu głównego zasiadali m.in.: portugalski producent Paulo Branco (przewodniczący), francuski aktor i reżyser Louis Garrel oraz niemiecka aktorka Sandra Hueller.

Wśród gości specjalnych festiwalu znaleźli się gwiazdor filmów o Jamesie Bondzie Daniel Craig oraz Harrison Ford i znana z serialu "Doktor House" Olivia Wilde. Trójka aktorów promowała wspólnie w Locarno nowy film ze swoim udziałem, western science-fiction "Kowboje i obcy" (USA, reż. Jon Favreau; polską premierę kinową tego filmu zaplanowano na 26 sierpnia).

Na festiwalu można było również zobaczyć włoską ikonę kina Claudię Cardinale oraz aktorów z Francji, Gerarda Depardieu i Isabelle Huppert.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Droga na drugą stronę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy