Reklama

Polska aktorka w marynarce i pod krawatem. Zachwyciła na festiwalu w Wenecji

Mieszkająca we Włoszech polska aktorka Kasia Smutniak pojawiła się na festiwalu w Wenecji przed uroczystym pokazem filmu "Priscilla" w marynarce i pod krawatem. Gwieździe towarzyszył na czerwonym dywanie dyrektor kreatywny domu mody Valentino - Pierpaolo Piccioli.

Mieszkająca we Włoszech polska aktorka Kasia Smutniak pojawiła się na festiwalu w Wenecji przed uroczystym pokazem filmu "Priscilla" w marynarce i pod krawatem. Gwieździe towarzyszył na czerwonym dywanie dyrektor kreatywny domu mody Valentino - Pierpaolo Piccioli.
Kasia Smutniak na festiwalu w Wenecji /Maria Moratti /Getty Images

Polska aktorka zachwyciła w Wenecji niebanalnym połączeniem męskiej marynarki z wąską spódnicą. Tym jednak, co najbardziej przykuwa uwagę w jej stroju, był krawat.

Dom mody Valentino zwraca uwagę, że krawat ValenTie, który założyła Smutniak, przypomina jesienno-zimową kolekcję Black Tie, której charakterystyczną cechą jest właśnie "androgyniczny dodatek".

I sugeruje, że "szykowny w swej prostocie" strój Smutniak udało się osiągnąć dzięki "kobiecej reinterpretacji klasycznego męskiego garnituru".

Pojawieniu się polskiej gwiazdy na czerwonym dywanie w Wenecji w stroju Valentino towarzyszy też sesja zdjęciowa dla magazynu "Vanity Fair".

Reklama

Kasia Smutniak: We Włoszech jest mój dom, ale dusza jest polska

Katarzyna Smutniak jest stałą bywalczynią weneckiej imprezy. W 2012 roku była "matką chrzestną" 69. edycji festiwalu filmowego w Wenecji. Polka poprowadziła ceremonię inauguracji i zamknięcia imprezy.

Urodzona w Pile aktorka i modelka przyznała na łamach dziennika "La Repubblica", że kiedy nowa dyrekcja weneckiego festiwalu zaproponowała jej, aby została jego "matką chrzestną", była "przerażona" i "odebrało jej mowę".

"We Włoszech jest mój dom, choć nikt nie potrafi wymówić mojego nazwiska. Ale moja dusza jest polska; jestem pesymistką z małą dawką pozytywnego myślenia" - powiedziała aktorka.

Sześć lat później Smutniak pojawiła się na czerwonym dywanie w Wenecji w towarzystwie córki. Sophie Taricone zadebiutowała tam w dniu swych 14. urodzin, wywołując ogromną sensację.

Pismo "Oggi" podkreśliło na stronie internetowej, że trudno dodać jeszcze cokolwiek na temat elegancji i piękna Kasi Smutniak. "Ale również Sophie Taricone udowodniła, że wiele nauczyła się od mamy" - dodano w komentarzu pełnym podziwu dla wdzięku i elegancji 14-latki. Magazyn dał jej za ten debiut najwyższą ocenę z wyróżnieniem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Smutniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy