Polscy filmowcy walczą o tantiemy z internetu. Minister kultury komentuje
Trwa protest artystów, twórców, aktorów w sprawie tantiem z internetu. Aktualnie nie mogą liczyć na wypłatę środków za produkcje dostępne na platformach streamingowych. Do sprawy odniósł się szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponowało zmiany, które mają nie zapewniać twórcom tantiemów z Internetu. Projekt dotyczy wdrożenia dyrektywy wprowadzającej zmiany w prawie autorskim i prawach pokrewnych w przestrzeni cyfrowej, jednak nie została w nim uregulowana kwestia tantiem dla filmowców. Jak się okazuje, Polska jest jedyny krajem w Unii Europejskiej, który nie reguluje tej kwestii.
W tej sprawie swoje niezadowolenie wyrazili między innymi Jan Holoubek, Mateusz Damięcki i Maciej Stuhr. Również młodzi twórcy postanowili zawalczyć o swoją przyszłość i nie tylko ruszyli na protest, który miał miejsce 21 lutego, ale postanowili wziąć udział w konferencji prasowej w Sejmie. "Nie ustajemy w walce o tantiemy z internetu!".
Teraz do całej sprawy odniósł się minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz. Podczas konferencji przekazał, że trwały w tej sprawie konsultacje m.in. z twórcami i artystami, które zakończyły się dzisiaj. "Implementujemy prawo dotyczące korzystania z tantiem w internecie i wpisujemy do tej ustawy (...) prawo do pobierania tantiem wynikających z odtwarzania ich dzieł w internecie" - mówił minister.
Minister przekazał również, że "najdalej za dwa - trzy tygodnie przepisy dotyczące tantiem z internetu trafią do parlamentu". "Bardzo nam zależało, by w finale ta sprawa była zero-jedynkowa - ktoś jest za, albo ktoś jest przeciw" - dodał.
Słowa ministra skomentowało Stowarzyszenie Filmowców Polskich. Na profilu można zobaczyć filmik z podziękowaniami. "To dla nas, filmowców, bardzo ważny dzień. Dziękujemy ministerstwu, że chciało nas wysłuchać, że się za nami wstawiło. Dziękujemy za wsparcie w sprawie tak istotnej" - mówił na nagraniu aktor Mateusz Banasiuk. Na koniec dodał również, że "czuć, że w Polsce zmieniła się władza".