Reklama

"Polowanie": Artur Barciś po raz pierwszy w roli czarnego charakteru [zwiastun]

Długo wyczekiwany film Pawła Chmielewskiego „Polowanie” wejdzie do kin w całej Polsce 10 listopada. Na ekranie plejada gwiazd – m.in.: Michał Czernecki, Magdalena Walach, Piotr Cyrwus, Szymon Piotr Warszawski, Ewa Kasprzyk, Kamila Kamińska oraz Paweł Okoński. Jedną z głównych ról, w opartej na faktach produkcji, zagrał Artur Barciś – po raz pierwszy w roli czarnego charakteru.

Artur Barciś od początku swojej kariery często grał w filmach. Mogliśmy go oglądać m.in. w "Znachorze", a także obrazach Krzysztofa Kieślowskiego. Z czasem coraz częściej zaczął pojawiać się na małym ekranie. Największą popularność przyniosły mu role w "Miodowych latach" i "Ranczu". W ostatnich latach spełnia się głównie w teatrze jako aktor i reżyser.

Artur Barciś: Po "Miodowych latach i "Ranczu" przestał grać w filmach

"Szczerze mówiąc, troszeczkę pogodziłem się z tym, że w żadnym filmie już nie zagram. Te postaci, w które wcieliłem się w 'Miodowych latach' i 'Ranczu', tak mocno wryły się w pamięć widzów i, przede wszystkim, reżyserów, że praktycznie przestałem być obsadzany w fabułach. Nawet nie zapraszano mnie na castingi. Dlatego bardzo ucieszyłem się, gdy zaproponowano mi zagranie jednej z głównych ról w filmie 'Polowanie'. A gdy dowiedziałem się, w jaką postać mam się wcielić, moja radość była jeszcze większa. Historia opisana na kartach scenariusza była ciekawa, a rola, którą mi zaproponowano - arcyciekawa. My, aktorzy, uwielbiamy przełamywać swój wizerunek i mierzyć się z bohaterami, którzy są dalecy od nas" - wyznaje Artur Barciś.

Reklama

Aktor w "Polowaniu" wcielił się w Romana Hussa - bogatego, wpływowego, wyrachowanego, żyjącego w luksusach biznesmena bez zasad i kręgosłupa moralnego. Huss nienawidzi, gdy ktoś mu się sprzeciwia. Wydaje mu się, że za pieniądze może kupić wszystko i wszystkich. Stoi na czele lokalnego układu i dyskretnie trzęsie powiatem z pomocą ludzi od niego zależnych. Rządzenie z drugiego siedzenia sprawia mu ogromną przyjemność i satysfakcję. Nie cofnie się przed niczym, żeby osiągnąć swój cel. Tych, którzy mu się narazili, najpierw szantażuje, a później niszczy bez skrupułów.

Artur Barciś: Czarne charaktery są ciekawsze do grania

"Czarne charaktery są ciekawsze do grania. To zawsze barwne, pełnokrwiste i bardzo złożone postaci. Ludzie przecież nie są źli tak po prostu. Coś się za tym kryje. I te powody zwykle nie są oczywiste. Wcielanie się w negatywnych bohaterów jest znacznie bardziej interesujące niż w tych pozytywnych. Jednak bałem się, czy dam radę uwiarygodnić tego człowieka - czy ludzie nie będą postrzegali mnie przez pryzmat moich wcześniejszych ról komediowych. Nie chciałbym, żeby ktoś, oglądając 'Polowanie' i widząc mnie na ekranie, pomyślał, że to Norek w roli mordercy" - podkreśla Artur Barciś.

O czym opowiada "Polowanie"? O tym, że każde miasteczko ma swoje tajemnice. Boleśnie przekonuje się o tym Michał Król (Michał Czernecki) - przedsiębiorca, który zostaje burmistrzem. Trafia w sam środek układu, który chce go zniszczyć. Skorumpowani urzędnicy, oszustwa finansowe i medialne manipulacje stają się jego codziennością. Musi odpierać ataki tych, którym zaszedł za skórę. W pewnym momencie zaczyna bać się o życie swoje i swojej rodziny. 

Mimo trudności, z którymi się mierzy, nie poddaje się, pozostaje wierny swoim ideałom i działa dla dobra lokalnej społeczności. Przyjdzie mu za to jednak zapłacić wysoką cenę. Nowy film twórców "Układu zamkniętego" wbija w fotel i trzyma w napięciu do ostatniej minuty. Choć czasem trudno w to uwierzyć, inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami. Ta historia mogła spotkać każdego z nas...

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Polowanie (2023) | Artur Barciś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy