Reklama

Polański: Równość płci to idiotyzm

Roman Polański, którego nowy film "Wenus w futrze" miał premierę w czasie festiwalu w Cannes, uznał, że równość płci to "idiotyzm". Powód? Zdaniem reżysera, tabletka antykoncepcyjna powoduje, że kobiety zyskują cechy mężczyzn.

Pigułka "zmieniła miejsce kobiety w naszych czasach" - powiedział w sobotę, 25 maja, reżyser, wprawiając w konsternację dziennikarzy.

Twórca skarżył się, że "wręczenie kwiatów damie" stało się "nieprzyzwoite".

"Sądzę, że te trendy, dążące do zrównania ze sobą mężczyzn i kobiet, są czystym idiotyzmem. Uważam, że to rezultat (...) postępu medycyny. Pigułka mocno zmieniła kobiety w naszych czasach, maskulinizując je" - powiedział Polański.

Dziennik "Le Figaro" - podobnie jak inne nadsekwańskie media - sugeruje, że to co mówił Polański, było po prostu szokujące.

Reklama

Samo zachowanie reżysera na konferencji prasowej było dwuznaczne. Kiedy grająca w filmie jego żona Emmanuelle Seigner zaczęła plątać się, mówiąc o swojej roli, Polański ją strofował.

"Teraz dziennikarze pomyślą, że jesteś damą-blondynką" - powiedział, robiąc aluzję do dowcipów, w których blondynki przedstawiane są jako mało inteligentne.

"Wenus w futrze" to film na podstawie sztuki Davida Ivesa. Polański porusza w nim temat uległości i dominacji, w którym następuje zaburzenie ról płci i rzeczywistości. Główną rolę odgrywają w nim żona reżysera Emmanuelle Seigner, wcielająca się w aktorkę Vandę, oraz Mathieu Amalric, grający reżysera Thomasa.

Wielu francuskich recenzentów wychwalało aktorów. Bohaterów filmu "Wenus w futrze" grają Mathieu Amalric, który wsławił się m.in. rolą w "Quantum of Solance" oraz Emmanuelle Seigner, znana m.in. z wcześniejszych filmów Polańskiego takich, jak "Gorzkie gody" czy "Frantic".

"Czytając dramat, na którym został oparty film, od razu powiedziałem sobie: to coś dla Emmanuelle. Film został nakręcony po francusku, żeby łatwiej jej było pokazać swoje umiejętności" - wyjaśnił Polański.

Krytycy podkreślają również, że kameralny film Polańskiego, przesiąknięty chwilami erotyką, bynajmniej nie nudzi. Recenzenci twierdzą, że nie brakuje w nim także bardzo komicznych scen.

"Polański potwierdził, że jest jednym z mistrzów współczesnego kina" - podkreślają francuskie media.

Recenzent brytyjskiego "Guardiana" nazwał najnowsze dzieło Polańskiego obrazem zabawnym, nawet jeśli miejscami brutalnie rozprawia się z tematem ról płci.

Film "Wenus w futrze" był w konkursie tegorocznego festiwalu w Cannes. Jury pod przewodnictwem Stevena Spielberga przyznało Złotą Palmę francuskiemu dramatowi "Życie Adeli. Rozdział 1 i 2" w reżyserii Abdellatifa Kechiche'a.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: film | Roman Polański | wenus w futrze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy