Polacy na ekranach świata
Hollywood to mekka artystów pragnących zrealizować swoje największe marzenia i ambicje. Czasem jedna kreacja staje się dla nich przepustką do kariery. Oto polskie aktorki i aktorzy, którzy już pojawili się w zagranicznych produkcjach. Kto z nich zrobi światową karierę?
Rola Zuli w "Zimnej wojnie" otworzyła jej drzwi na świat. Kreację doceniły największe gwiazdy Hollywood, m.in. Cate Blanchett i Julianne Moore. Pochwał nie szczędziła jej również Juliette Binoche, z którą Polka poznała się na planie filmu Małgorzaty Szumowskiej "Sponsoring".
"Tak bardzo się cieszę, widząc cię w Cannes! Uwielbiam cię! Jesteś światłem" - napisała o niej francuska gwiazda.
O Joannę Kulig szybko zaczęli ubiegać się zagraniczni producenci. W maju ruszyły zdjęcia do serialu Netflix "The Eddy". Kulig wcieli się w wokalistkę, która boryka się z problemem alkoholowym. Jednym z twórców jest Damien Chazelle, reżyser nagrodzonego Oscarem filmu "La La Land".
Choć w tym roku Agata Buzek zagrała w dwóch polskich filmach ("Ciemno, prawie noc", "Ja teraz kłamię"), ostatnio dostawała więcej propozycji za granicą.
Rok temu wystąpiła we francuskich produkcjach: "Pearl" z Peterem Mullanem i "High Life" z Juliette Binoche i Robertem Pattinsonem.
Jednym z jej największych sukcesów był angaż w "Kolibrze", w którym wcieliła się w siostrę zakonną. Na ekranie partnerował jej Jason Statham!
"Ona jest piękną kobietą i wspaniałą osobą" - powiedział o niej aktor.
Dzięki produkcji Pawła Pawlikowskiego na nowo odkryto również Tomasza Kota. W Polsce wsławił się wieloma wybitnymi rolami, ale dopiero po sukcesie "Zimnej wojny" rozsypał się worek z zagranicznymi ofertami.
Niedawno Kot został obsadzony w głównej roli w filmie filmie biograficznym o Nikoli Tesli. Kot uwielbia upodabniać się fizycznie do odgrywanych przez siebie postaci. Czy będzie przypominał wybitnego konstruktora?
Wkrótce zobaczymy go też w serialu BBC o II wojnie światowej "World on Fire". Gra tam m.in. u boku Helen Hunt i Seana Beana.
O rosnącej popularności Tomasza Kota świadczy fakt, że zaproszono go też do udziału w sesji fotograficznej dla amerykańskiego "Vogue'a".
Filmowy świat usłyszał o nim, gdy w 2001 roku zagrał w "Moulin Rouge" z Nicole Kidman i Ewanem McGregorem. Jacek Koman zagrał tam Argentyńczyka, który śpiewa elektryzujące "El Tango de Roxanne".
Po sukcesie musicalu Koman zaczął regularnie pojawiać się w epizodycznych rolach w hollywoodzkich produkcjach, m.in. w "Ludzkich dzieciach", w których wystąpili Michael Caine, Julianne Moore i Clive Owen.
W dorobku polski aktor ma drobne role u boku Nicolasa Cage’a, Daniela Craiga czy Willema Dafoe. W zeszłym roku wystąpił również w serialu "Tidelands".
Aktorstwo to nie jedyna jego specjalność. Koman jest także wokalistą australijskiej grupy VulgarGrad.
Wprawdzie Rafał Zawierucha sam zgłosił się na casting "Pewnego razu... w Hollywood", ale nie przypuszczał, że los się do niego uśmiechnie. Zagrał u boku największych gwiazd, m.in. Brada Pitta czy Leonardo DiCaprio.
Jak przyznaje, udało mu się nawiązać z aktorami bardzo przyjacielskie stosunki.
"Oni są wyjątkowo zapracowani, ale wiem, że ich drzwi są dla mnie zawsze otwarte" - tłumaczy aktor.
W nowym filmie Quentina Tarantino Polak wcielił się w Romana Polańskiego.
Film Quentina Tarantino "Pewnego razu... w Hollywood" trafi na ekrany polskich kin 16 sierpnia 2019 roku.
Kinga Słowik