Reklama

Pogrzeb Ryana O'Neala. Gwiazdor "Love Story" spoczął u boku Farah Fawcett

Ryan O'Neal, gwiazdor filmu "Love Story", pozostał pochowany w sobotę u boku wieloletniej partnerki Farah Fawcett. Aktor zmarł 8 grudnia 2023 w wieku 82 lat.

Ryan O'Neal, gwiazdor filmu "Love Story", pozostał pochowany w sobotę u boku wieloletniej partnerki Farah Fawcett. Aktor zmarł 8 grudnia 2023 w wieku 82 lat.
Ryan O'Neal i Farah Fawcett w 1988 roku /Richard Corkery/NY Daily News Archive /Getty Images

Ryan O'Neal spoczął na Westwood Memorial Park Cemetery w Los Angeles. Według "Daily Mail" w kameralnej uroczystości wzięło udział około 25 osób, w tym syn aktora Patrick O'Neal.

Według raportu wydanego przez hrabstwo Los Angeles O'Neal zmarł z powodu niewydolności serca. Jej główną przyczyną była kardiomiopatia, czyli choroba mięśnia sercowego. 

Aktor od lat mierzył się z problemami zdrowotnymi. W 2001 roku zdiagnozowano u niego przewlekłą białaczkę, a w 2012 nowotwór prostaty. "Nie jestem pewien, czy powinienem prenumerować gazety na cały kolejny rok" - żartował wtedy w jednym z wywiadów.

Reklama

Ryan O'Neal nie żyje. Wzruszające słowa syna

"To najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek musiałem napisać. Mój tata odszedł dzisiaj. Do ostatnich chwil miał u boku kochających ludzi, którzy dbali o niego tak, jak on dbał o nas. To bardzo trudny moment dla mojej żony Summer i dla mnie, ale podzielę się pewnymi uczuciami, aby dać wam wyobrażenie o tym, jak wspaniałym był mężczyzną" - napisał na Instagramie Patrick O'Neal, syn gwiazdora.

"Mój ojciec Ryan O’Neal zawsze był moim bohaterem. Podziwiałem go. Kiedy urodziłem się w 1967 roku, mój tata był już gwiazdą telewizyjną w 'Peyton Place'. Tam poznał moją mamę, Leigh Taylor-Young i po jakichś dziewięciu miesiącach później, ja się urodziłem. Mój tata stał się międzynarodową gwiazdą filmową dzięki 'Love Story' na początku lat 70. - dekady, którą całkowicie zawładnął" - dodał.

"Ryan O'Neal był legendą Hollywood. Bez wątpliwości. Gwałtowny wzrost imienia Ryan wywodzi się od mojego taty. To fakt. Był Rodneyem Harringtonem w 'Peyton Place' trzy dni w tygodniu (zagrał w 500. odcinkach) przez pięć lat, a potem oczywiście jego nazwisko zyskało gigantyczną popularność po 'Love Story' - filmie, który uratował Paramount Studios i przyniósł mojemu ojcu gwiazdę w Alei Sławy" - podsumował Patrick O'Neal.

Ryan O'Neal: Nie tylko "Love Story"

Ryan O'Neal urodził się 20 kwietnia 1941 roku w Los Angeles. Jego matką była aktorka Patricia Ruth Olgi, a ojcem scenarzysta Charles Eldridge O’Neal. Filmowe inklinacje rodziców szybko przełożyły się na drogę życiową obraną przez ich syna.

Karierę aktorską Ryan O'Neal rozpoczął od niewielkich ról w serialach. Wystąpił m.in. w "Opowieściach wikingów", "Powszechnym elektrycznym teatrze", gdzie partnerował mu przyszły prezydent USA Ronald Reagan, czy sitcomie "Ojciec kawaler". Sławę zyskał jednak dopiero za sprawą wspomnianej roli Rodneya Harringtona w operze mydlanej ABC "Peyton Place".

Pierwszą występ na dużym ekranie zaliczył za sprawą dramatu "Nierówna ziemia" w reżyserii Arthura Hillera. Ten sam reżyser zaangażował go później do przełomowej dla kariery O'Neala roli studenta prawa z Harvardu, syna starej arystokratycznej rodziny, zakochanego w umierającej na białaczkę córce włoskiego emigranta, w głośnym melodramacie "Love Story" (1970). Za tę występ O'Neill otrzymał nominacje do Oscara i Złotego Globu. Sukces filmu sprawił, że nakręcono jego sequel, ale "Historia Olivera" (1978), przeszła bez echa.

Nie zmienia to faktu, że w latach 70. XX wieku O'Neal święcił głównie triumfy. Krytycy chwalili zwłaszcza jego kreację oszusta, opiekującego się dziewięciolatką w filmie Petera Bogdanovicha "Papierowy księżyc" (1973). Za kreację Addie jego córka Tatum O'Neal odebrała Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej. Ryan musiał się zadowolić kolejną nominacją do Złotego Globu.

Dwa lata później O'Neal wcielił się w irlandzkiego młodzieńca bez perspektyw, wkradającego się w szeregi XVIII-wiecznej angielskiej arystokracji w melodramacie wojennym Stanleya Kubricka "Barry Lyndon" (1975).

Znalazł się w również w wypełnionej gwiazdami obsadzie legendarnego dramatu wojennego Richarda Attenborough "O jeden most za daleko" (1977). Udany był również jego występ w samochodowym filmie akcji "Kierowca" (1978) w reżyserii Waltera Hilla.

Kolejne lata filmowo nie były już dla O'Neala tak dobre. Za kreacje w obrazach: "Jak świetnie" (1981), "Partnerzy" (1982), "Gorączka hazardu" (1985) i "Twardziele nie tańczą" (1987) otrzymał nawet nominację do Złotej Maliny dla najgorszego aktora dekady. 

Lepiej wiodło mu się na małym ekranie, gdzie zagrał m.in. u boku Farrah Fawcett w roli kochanka morderczyni swoich własnych dzieci we wstrząsającym dramacie ABC opartym na autentycznych wydarzeniach zatytułowanym "Małe ofiary" (1989). Udaną kreację stworzył również w sitcomie CBS "Dobre sporty" (1991).

Jego ostatnie role pochodzą z filmu Terence'a Malicka "Rycerz pucharów" (2015) oraz głośnego serialu "Kości", w którym wystąpił w 24. odcinkach.

Ryan O'Neal i Farah Fawcett: Miłość i choroba

Jeśli chodzi o życie prywatne, to O'Neal był dwukrotnie żonaty. 3 kwietnia 1963 roku ożenił się z aktorką Joanną Cook Moore, matką wspomnianej Tatum. Cztery lata później ich małżeństwo oficjalnie zostało zakończone, a krótko później O'Neal poślubił Leigh Taylor-Young, czyli matkę Patricka. Najsłynniejszy związek aktor stworzył jednak z Farrah Fawcett, czyli gwiazdą "Aniołków Charliego". Byli razem w latach 1979-1997 i 2001-2009.

Gwiazda wspierała O'Neala, gdy w 2001 roku wykryto u niego nowotwór krwi. Aktor wygrał walkę z chorobą, a pięć lat później sam opiekował się Fawcett, gdy zachorowała na raka odbytu. Mimo że nie byli już parą, to on był przy jej łóżku w 2009 roku, gdy umierała w szpitalu św. Jana w Santa Monica.

W 2012 roku u O'Neala wykryto raka prostaty będącego w czwartym stadium. W programie telewizyjnym, w którym promował opowiadającą o związku z Fawcett książkę "My Life with Farrah", gwiazdor wyznał wówczas: "Nie jestem skończony i nie zostałem pokonany, ale tak naprawdę walczę z trzema rakami - na twarzy, prostacie oraz cierpię na przewlekłą białaczkę. Nie jestem pewien, czy powinienem prenumerować gazety na cały kolejny rok" - wyznał z charakterystycznym dla niego poczuciem humoru.
 


 

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ryan O'Neal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy