Reklama

Pogrzeb Mariana Kociniaka

W Warszawie pożegnano Mariana Kociniaka, wybitnego aktora, który zmarł 17 marca po długiej chorobie. Aktor spoczął w grobie rodzinnym na cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym przy ulicy Żytniej w Warszawie.

W Warszawie pożegnano Mariana Kociniaka, wybitnego aktora, który zmarł 17 marca po długiej chorobie. Aktor spoczął w grobie rodzinnym na cmentarzu Ewangelicko-Reformowanym przy ulicy Żytniej w Warszawie.
Marian Kociniak (1936-2016) /AKPA

Artysta spoczął obok niedawno zmarłej żony, Grażyny Kociniak. Para przeżyła wspólnie ponad 50 lat, doczekała się córki Weroniki i czworga wnucząt. Znana montażystka zmarła 12 lutego, sześć dni później została pochowana. Aktor był zrozpaczony jej odejściem. 

- Grażynka... ile razy uratowała mi życie! Mieliśmy taką paczkę kolegów, Romek, Leonard Pietraszak i ja. Codziennie po spektaklu balowaliśmy do rana. Potem zdobywałem jakieś ohydne badyle, w środku były czasem jakieś ślimaki i szedłem z nimi do domu. I jeszcze zabierałem ze sobą kolegów: "Chodźcie, moja się ucieszy". W końcu nasze panie, moja Grażynka i żona Leonarda, zbuntowały się. "Dobrze kochani, umawiamy się, jednego dnia kolacja u Grażynki, drugiego u mnie. Po seteczce i lulu". I skończyło się wychodzenie... Tyle, ile ja przykrości narobiłem tej mojej Grażynce... Że też ona ze mną tyle wytrzymała! Będzie niedługo 50 lat" - mówił Kociniak w 2011 roku w rozmowie z "Super Expressem".

Reklama

W ostatniej drodze Marianowi Kociniakowi towarzyszyli znajomi aktorzy, m.in. Marian Opania, Wiktor Zborowski i Jan Kobuszewski. Kociniaka żegnały również aktorki wielu pokoleń, m.in. Maja Komorowska i Anna Mucha. W uroczystościach pogrzebowych wziął także udział minister kultury i dziedzictwa narodowego - Piotr Gliński oraz córka Mariana Kociniaka.

Marian Kociniak urodził się 11 stycznia 1936 roku w Warszawie. W filmie zadebiutował w 1960 roku epizodem u Andrzeja Wajdy w "Niewinnych czarodziejach". Dwa lata później zagrał pierwszoplanową rolę młodego komandosa Grzegorza Wareckiego w filmie "Czerwone berety" Pawła Komorowskiego. W tym samym roku zagrał u Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego w "Gangsterach i filantropach" oraz Nieboraka u Jana Batorego w filmie "O dwóch takich co ukradli księżyc".

Większości publiczności Marian Kociniak kojarzył się jednak z rolą szeregowca Franciszka Dolasa z komedii Tadeusza Chmielewskiego: "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" (1970). Film powstał na podstawie powieści Kazimierza Sławińskiego "Przygody kanoniera Dolasa". Dzięki roli Kociniaka film do tej pory bije rekordy popularności. Dla miłośników filmu powstała nawet gra komputerowa o nieznanych przygodach głównego bohatera.

Kociniak znany był również jako pechowy Murgrabia z serialu "Janosik" Jerzego Passendorfera (1974), zaś w serialu "Jan Serce" był najbliższym przyjacielem tytułowego bohatera. Zagrał Lindeta w "Dantonie" Andrzeja Wajdy (1982) oraz tytułową postać w filmie Henryka Kluby "Chudy i inni" (1966). Aktora mogliśmy też zobaczyć w "Panu Tadeuszu" Andrzeja Wajdy, gdzie wcielił się w postać Protazego.

Marian Kociniak był jednak przede wszystkim aktorem teatralnym. Artysta był absolwentem warszawskiej PWST (1959), uczniem Ludwika Sempolińskiego. Na teatralnych deskach zadebiutował przed ukończeniem studiów w warszawskim STS-ie u Jerzego Markuszewskiego w programie składanym "Esmeralda, czyli baśń..." (1958). Od 1959 roku do 2009 roku występował w warszawskim Teatrze Ateneum; później był związany z Teatrem na Woli. Na 40-lecie pracy na scenie Teatru Ateneum zagrał Stalina w światowej prapremierze sztuki Ronalda Harwooda "Herbatka u Stalina" w reżyserii Tomasza Zygadły.

Z okazji jubileuszu 50-lecia zagrał w spektaklu "Bomba" w Teatrze na Woli. "To jedna z najlepszych sztuk o Polsce. Opowiada o tragediach w sposób często komediowy, ale też bardzo dramatyczny. Nie ma drugiej współczesnej sztuki tak dobrej, dotykającej wszystkich naszych spraw (...). Z przyjemnością wybrałem tę sztukę" - mówił wówczas Kociniak. Aktor występował również w cieszących się ogromną popularnością spektaklach kabaretowych: "Hemar" (1987) w reżyserii Wojciecha Młynarskiego oraz "Tuwim - kabaret" (1991) w reżyserii Emiliana Kamińskiego.

W 2009 roku Kociniak zagrał swoją ostatnią filmową rolę. Wraz z innymi nestorami polskiego aktorstwa, m.in. Janem Machulskim, Aliną Janowską i Barbarą Krafftówną, wystąpił w komedii "Ostatnia akcja" Michała Rogalskiego, opowiedzianej z niezwykłym poczuciem humoru historii więzi między wnukiem, który zadziera z niewłaściwymi ludźmi a dziadkiem, który zamierza wyciągnąć go z opresji tzw. "sposobem". Po raz ostatni artysta pojawił się zaś przed kamerą w jednym z odcinków serialu "Głęboka woda" w 2013 roku.

Od początku swojej bogatej kariery artystycznej, na którą składało się 150 ról teatralnych, 80 ról w Teatrze Telewizji i dziesiątki ról filmowych i kabaretowych, Marian Kociniak nie udzielał wywiadów. Robił to konsekwentnie - przez pięćdziesiąt lat nie złamał milczenia. W 2010 roku ukazała się jednak książka "Spełniony", pierwsza publikacja opisująca życie Kociniaka. W wywiadzie rzece z Remigiuszem Grzelą aktor opowiadał o swoich słabościach, niechęci do czytania, lenistwie, szczęściu w małżeństwie i najzabawniejszych chwilach w życiu. "Spełniony" powstał z okazji jubileuszu 50-lecia pracy artystycznej Kociniaka. Na książkę składały się 24 rozmowy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marian Kociniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy