Podwodne urodziny Camerona
James Cameron, reżyser "Titanika" i "Avatara", swe 56. urodziny spędził w poniedziałek pod powierzchnią Bajkału, w łodzi podwodnej, z której przed laty korzystał do filmowania wraku, spoczywającego na dnie Atlantyku.
Cameron spędził w wodach Bajkału kilka godzin na pokładzie łodzi "Mir-1" - jednej z dwóch jednostek, z których robiono zdjęcia, wykorzystane potem do filmu "Titanic" (1997). W 2007 roku Rosjanie posłużyli się tą łodzią, by umieścić flagę rosyjską na dnie morskim w pobliżu Bieguna Północnego.
W poniedziałek "Mirem-1" sterował Anatolij Sagalewicz, dyrektor rady technicznej rosyjskiej fundacji, stawiającej sobie za cel zachowanie Bajkału - najgłębszego jeziora na świecie (do 1620 metrów), od 1996 roku na Liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO. Właśnie ta Fundacja zaprosiła reżysera do odwiedzenia Bajkału.
Przed wyprawą Cameron zapowiadał, że gdyby pogoda miała mu pokrzyżować plany urodzinowego nurkowania, upiłby się z rosyjską załogą w porcie. Na szczęście pogoda dopisała i reżyser mógł zanurkować na głębokość ponad 1300 metrów.
Agencja Associated Press informuje o innych podwodnych projektach reżysera. W Australii budowana jest dla niego łódź podwodna, w której Cameron zamierza zanurzyć się na głębokość 11 tys. metrów. Reżyser pracuje też nad unowocześnioną kamerą 3D do zdjęć podwodnych oraz planuje nakręcenie filmu fabularnego z akcją pod wodą, być może jeszcze zanim zabierze się za drugą część "Avatara".