Reklama

Piotr Adamczyk: Był Żyrafą i Zającem, teraz został Miśkiem

Piotr Adamczyk opowiada o swojej postaci w komediowej animacji "Miśków 2-óch w Nowym Jorku".

Piotr Adamczyk opowiada o swojej postaci w komediowej animacji "Miśków 2-óch w Nowym Jorku".
Piotr Adamczyk bardzo lubi pracę w dubbingu /materiały dystrybutora

Dubbingowanie postaci w bajkach to dla Piotra Adamczyka nic nowego. Ratował już Wielkanoc jako Zając Max i skradł serca widzów jako Żyrafa Melman w "Madagaskarze". Tym razem aktor udziela głosu zdecydowanie nieprzeciętnemu Misiowi. - To taki dosyć ważny Miś, jest przede wszystkim misiem polarnym i został królem Arktyki. Dostaje klucze do Nowego Jorku, a tam zaczynają się sukcesy, a potem zaraz, jak to w dobrym sensacyjnym filmie, kłopoty - opowiada o swojej postaci Adamczyk. - Nie dość, że mam szansę zostać misiem polarnym, to jeszcze latam helikopterem, biorę udział w pościgach, gonię samochody w Nowym Jorku. Ratuję świat przed złym biznesmenem, który chce zabutelkować całą wodę z Arktyki i sprzedać jako wielką zgrzewkę butelek.

Reklama

Co właściwie skłania zawodowego aktora, aby przyjmować role w dubbingu? - Ja się zawsze cieszę jak mogę wziąć udział w bajce, zwłaszcza kiedy są one tak fajnie rysowane. To jest rodzaj takiej animacji, niezwykle plastycznej, czasem sobie myślę, że my aktorzy, żywi aktorzy, nie umiemy zagrać tak jak te nasze animowane postaci - mówi Piotr Adamczyk. Podkreśla też dlaczego "Miśków 2-óch w Nowym Jorku" to wartościowy film, który spodoba się najmłodszym. - Myślę, że dobra bajka, to taka, która ma jakieś przesłanie, a tutaj dzieci się na pewno zorientują, jak ważna jest natura i, że o naturę trzeba walczyć. A poza tym jest tam i przyjaźń i wsparcie całej grupy zwierzaków, które misiowi pomagają.

"Miśków 2-óch w Nowym Jorku" w kinach już od 6 grudnia, a tak aktor opowiada o animacji i swoim bohaterze.

Mianowany na króla Arktyki, sympatyczny Misiek powraca do Ameryki. W Nowym Jorku, z rąk burmistrza, ma odebrać największe z możliwych odznaczeń - Wielki Klucz do Miasta. Na uroczystą galę Misiek stawia się w towarzystwie syna - Juniora, trójki rozbrykanych lemingów oraz dawno niewidzianych przyjaciółek - Olimpii i Very. Niestety w trakcie imprezy ktoś kradnie Wielki Klucz, a wkrótce po tym do telewizji trafia nagranie, na którym widać naszego bohatera... rabującego nowojorskie banki. W jednej chwili, z ulubieńca Ameryki, Misiek staje się najbardziej poszukiwanym zwierzakiem w kraju. A to nie koniec kłopotów, bo z rodzinnego bieguna docierają do Miśka niepokojące wieści... Okazuje się, że bezduszny biznesmen planuje rozpuścić lodowce i zabutelkować całą powstałą z nich wodę. Czy bohater zdoła go powstrzymać, zanim ostatni lodowiec zamieni się w zgrzewkę mineralnej?


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Piotr Adamczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy