"Pilecki": Niezwykła historia powstania filmu
"Pilecki" - film o jednym z największych bohaterów w najnowszej historii Polski, który aby zebrać informacje o Auschwitz, dobrowolnie dał się tam uwięzić, wchodzi w piątek, 25 września, na ekrany polskich kin.
"Pilecki" to fabularyzowany dokument przedstawiający historię rotmistrza Witolda Pileckiego od czasów jego młodości, poprzez działania w czasie II wojny, aż do uwięzienia i śmierci w maju 1948 r. Film wyreżyserował Mirosław Krzyszkowski, autor książek i filmów dokumentalnych takich jak: "Moja ikona", "Być", "Święta z sąsiedztwa. Joanna Beretta Molla".
"Chcemy opowiedzieć historię uniwersalną o człowieku, którego ukształtowały wartości, który pozostał im wierny. Pilecki nie był bohaterem jednego czynu, ale przede wszystkim pracował nad sobą, kształtował swój charakter, był oddany rodzinie, ojczyźnie, służbie" - mówi Krzyszkowski. Jak podkreśla reżyser, twórcy chcieli "zrobić film o Pileckim, będąc jak najbliżej samego Pileckiego". "Dlatego sięgaliśmy do wszelkiego rodzaju tekstów naszego bohatera: wspomnień, raportu, poezji" - dodaje.
Witold Pilecki to jedna z najciekawszych postaci w najnowszej historii Polski. Brytyjski historyk prof. Michael Foot zaliczył go do sześciu najodważniejszych ludzi ruchu oporu II wojny św. Krzyszkowski powiedział, że zależało mu na pokazaniu korzeni rodzinnych rotmistrza, który wywodził się z kresowego ziemiaństwa i w swoim życiu, jak mówił reżyser, pozostał wierny wartościom wyniesionym z domu. Pilecki już jako młody człowiek, jako ochotnik, wziął udział w wyzwoleniu i samoobronie Wilna na przełomie 1918 i 1919 r. Walczył też w szeregach 211 Pułku Ułanów w bitwie warszawskiej latem 1920 r. Został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Po wojnie Pilecki osiadł w podupadłym majątku Sukurcze w pobliżu Lidy, modernizował go i rozwijał - założył kółko rolnicze i spółdzielnię mleczarską, udzielał się w harcerstwie i ochotniczej straży pożarnej. W 1931 r. ożenił się z Marią Ostrowską, nauczycielką miejscowej szkoły. W Sukurczach urodziły się ich dzieci - Andrzej i Zofia.
W filmie wystąpił syn rotmistrza Witolda Pileckiego, Andrzej, który opowiada o ojcu, którego zapamiętał z dzieciństwa, o zabawach, które Pilecki wymyślał dla dzieci, obrazach, które malował w wolnym czasie, pasji, z jaka oddawał się gospodarowaniu. Opowieść Andrzeja Pileckiego pokazuje mało znane aspekty życia jego ojca, jako właściciela majątku, który pomagał sąsiadom - założona przez niego spółdzielnia mleczarska uniezależniła miejscowych gospodarzy od nieuczciwych pośredników przy sprzedaży mleka.
W filmie znalazła się relacja z wizyty Andrzeja Pileckiego w Sukurczach w 2014 r. Domu ani gospodarstwa już nie ma, ale w okolicy wciąż żyją ludzie, którzy pamiętają Witolda Pileckiego. Tamtejsi gospodarze, nic nie wiedząc o działalności rotmistrza podczas II wojny św., zapamiętali go po prostu jako dobrego sąsiada. Po ponad 70 latach kilka osób przyszło z książkami o metodach gospodarowania, które przed laty pożyczył im Pilecki.
Innym mało znanym aspektem życia Pileckiego, który został pokazany w filmie, są jego zainteresowania artystyczne. Pilecki rozpoczął studia malarskie w Wilnie, które musiał przerwać z powodów finansowych, ale w Sukurczach wrócił do tworzenia obrazów. W miejscowym kościele zachowały się jego dwa dzieła - obrazy z Matką Boską i św. Antonim.
We wrześniu 1939 r. Pilecki znalazł się na froncie. Po inwazji Sowietów na Polskę przedarł się do Warszawy i włączył w organizację podziemnego państwa. Latem 1940 r. poprosił swoich przełożonych o zgodę na realizację misji polegającej na przedostaniu się do obozu koncentracyjnego Auschwitz w celu założenia w nim organizacji konspiracyjnej i zebraniu informacji o panujących tam warunkach.
Pod fałszywym nazwiskiem, jako Tomasz Serafiński, 19 września 1940 r. Pilecki dał się pojmać Niemcom w łapance, a dwa dni później jako więzień nr 4859 trafił do Auschwitz. W obozie utworzył tajny Związek Organizacji Wojskowej, strukturę konspiracyjną, która miała podtrzymywać morale więźniów, sporządzać raporty o tym, co dzieje się w Auschwitz oraz przygotować plany powstania w obozie. Za pośrednictwem uciekinierów oraz przez zorganizowaną siatkę pracowników pralni Pilecki przesyłał meldunki do swojego dowództwa. To dzięki niemu Zachód mógł dowiedzieć się o skali ludobójstwa dokonywanego w Auschwitz.
26 kwietnia 1943 r. Pilecki wraz z Edwardem Ciesielskim i Janem Redzejem uciekli z obozu. Kilka miesięcy spędził w oddziale AK w okolicach Nowego Wiśnicza, gdzie napisał pierwszy obszerny "Raport z KL Auschwitz", potem przedostał się do Warszawy, pracował w Kedywie. W powstaniu warszawskim walczył najpierw jako zwykły strzelec w kompanii "Warszawianka", później jako dowódca jednego z oddziałów zgrupowania Chrobry II, w tzw. Reducie Witolda.
Jako jeniec Pilecki trafił do obozu w Murnau, a po wyzwoleniu wstąpił do II Korpusu Polskiego we Włoszech. Na rozkaz gen. Andersa wrócił do Polski, aby zbierać informacje o żołnierzach Armii Krajowej i II Korpusu więzionych przez NKWD i zsyłanych na Syberię oraz o sytuacji w kraju. 8 maja 1947 r. został aresztowany i po wielomiesięcznym, brutalnym śledztwie, w sfingowanym procesie skazany na karę śmierci. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski. 25 maja 1948 r. wyrok w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej wykonał "kat z Mokotowa" Piotr Śmietański. Do dziś nie ma pewności, gdzie rotmistrz Pilecki został pochowany.
Zdjęcia do filmu rozpoczęły się w maju ub.r. W główną role wcielił się Marcin Kwaśny. W filmie wystąpili również Piotr Głowacki i absolwentka krakowskiej PWST Małgorzata Kowalska. Przez plan zdjęciowy przewinęło się ok. 150 osób; zawodowych aktorów, ale także członków zespołu teatralnego "Czwarta Ściana" z Brzeszcz oraz grup rekonstrukcyjnych z Nowego Targu, Bielan i Nawojowej Góry.
Sceny plenerowe zrealizowano m.in. w dworze Tetmajerów w Łopusznej koło Nowego Targu, którego wnętrza posłużyły za rodzinny majątek Pileckich, pod Krzeszowicami, w Oświęcimiu, Brzezince i Brzeszczach.
Film powstał dzięki zorganizowanej przez Stowarzyszenie Auschwitz Memento zbiórce publicznej, bez udziału i wsparcia instytucji państwowych. Na budżet - ok. 250 tys. zł - złożyły się darowizny ponad 2 tys. osób oraz dotacja nowojorskiego okręgu Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i wkład Auschwitz Memento.
"Tylko sześciu parlamentarzystów wspomogło film o Witoldzie Pileckim" - ubolewają twórcy filmu. "To jest wartość dodana, że obraz powstał dzięki datkom ludzi. To dług spłacony rotmistrzowi, bo bardzo przysłużył się krajowi" - mówi odtwórca głównej roli Marcin Kwaśny. "Warto propagować film o Pileckim po to, żeby pokazywać czym jest prawdziwy patriotyzm, bohaterstwo i odwaga. Czekam na wymianę pokoleniową, osoby, które będą chciały działać w interesie społeczeństwa" - dodaje dystrybutor Michał Kondrat.
Jest "rzeczą niezwykle znamienną", że życiorys, który mógłby się "spokojnie stać fabułą niejednego hollywoodzkiego filmu, który pewnie byłby przebojem kinowym, gdyby rtm. Witold Pilecki był bohaterem Stanów Zjednoczonych, przez tyle lat po 1989 r. nie doczekał się żadnego zobrazowania" - to z kolei słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który był gościem uroczystej premiery filmu "Pilecki". - "To smutne, że w III Rzeczpospolitej dopiero dzisiaj możemy zobaczyć film i to nie stworzony za środki państwowe, tylko ze środków prywatnych. Dzięki ofiarności zwykłych ludzi, a nie dzięki przyzwoitości polskiego państwa".