Pierwsze złe recenzje "Władcy pierścieni"
Większość filmowych krytyków w entuzjastycznym tonie recenzuje filmową adaptację pierwszej części trylogii Tolkiena, obraz "Władca pierścieni: Drużyna pierścienia". Jednak pojawiły się już pierwsze niezbyt pochlebne recenzje obrazu Petera Jacksona.
Według dziennikarzy Radio 5 Live i witryny internetowej ShowBiz Ireland nie wszystko w filmie jest godne podziwu.
Jason O'Callaghan, reporterka witryny ShowBiz Ireland, krytykuje kilka decyzji obsadowych. Dziennikarce nie podoba się na przykład obsadzenie w roli Samwise'a (Sama) Gamgee, Seana Astina.
"Sean Astin z jakimś dziwnym akcentem prosi o ale - jeden z rodzajów piwa angielskiego, zachowując się jakby zamawiał Budweisera podczas rozgrywek futbolu amerykańskiego" - zarzuca Jason O'Callaghan.
Według reporterki, także Jonathan Rhys-Davies nie został zbyt szczęśliwie obsadzony w roli Gimliego.
Podsumowując Jason O'Callaghan uważa, że warto wybrać się do kina, żeby obejrzeć "Władcę pierścieni: Drużynę pierścienia"", jednak dodaje: "Podobnie jak w filmie Harry Potter i kamień filozoficzny kilka rzeczy jest zdecydowanie lepszych w powieściach".