Reklama

Pierwszą rolę zagrała w wieku 2 lat

Reżyserka Sofia Coppola przyzwyczaiła nas, że w jej filmach - "Przekleństwa niewinności, "Między słowami", "Maria Antonina" - aktorzy pokazują pełnię swoich możliwości. Nie inaczej jest w "Somewhere. Między miejscami".

Rolę jedenastoletniej Cleo zagrała tu Elle Fanning ("Babel", "Droga do przebaczenia", "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"), kolejne "złote dziecko" Hollywood - jak ogłosił "The New York Times" - a przy tym młodsza siostra innej dziecięcej gwiazdy, Dakoty ("Człowiek w ogniu", saga "Zmierzch").

"Wielu agentów od castingu w Hollywood przeklina zapewne Joy i Steve'a Fanningów, rodziców Dakoty i Elle, że nie byli bardziej płodni i poprzestali jedynie na dwóch utalentowanych córkach" - napisała nowojorska gazeta.

O dziecięce gwiazdy nie jest łatwo, a dziewczynki szybko dorastają. Dakota skończyła właśnie 17 lat. Elle na planie "Somewhere. Między miejscami" rosła tak szybko, że w ciągu sześciu tygodni zdjęć trzeba jej było dwukrotnie dobierać nowy, większy rozmiar butów.

Reklama

Podczas festiwalu w Wenecji, gdzie Sofia Coppola prezentowała swój film, Elle straciła ostatni mleczny ząb...

Choć Fanningowie nie mieli nic wspólnego z show biznesem, Dakota wykazywała zdolności aktorskie od najwcześniejszego dzieciństwa. Gdy miała 6 lat, rodzina przeniosła się do Los Angeles. To właśnie wtedy, w wieku dwóch lat, zadebiutowała na ekranie także Elle - w filmie "Sam", z Michelle Pfeiffer, Seanem Pennem i Laurą Dern: zagrała "młodszą wersję" swej siostry, występującej w jednej z głównych ról.

Reżyser filmu Jessie Nelson mówił wówczas, że na planie obie czuły się jak w domu. Dziewczynki wychwalała również Jodie Foster, która sama była niegdyś aktorką dziecięcą.

- Jej kreacja dosłownie mnie powaliła - powiedziała o roli Elle w filmie "W krainie czarów" (2008).

- Powinna była dostać za nią nominację do Oscara - dodała.

Elle jest perfekcjonistką. Twierdzi, że to rodzice wpoili jej zasadę: Musisz robić to, co kochasz i robić to dobrze! - Nie wystarcza mi, jeśli to, co robię, jest tylko w porządku - mówi. - Chcę, by było doskonałe.

Aktorka nie zgodziła się na dublerkę w scenach jazdy na lodzie w "Somewhere. Między miejscami". Przez 6 tygodni wstawała codziennie o 5. rano, by ćwiczyć przed lekcjami i wracała do treningów po szkole.

- To było ekscytujące - zapewniała. - W dodatku mogłam się pochwalić przed moimi przyjaciółmi.

Hollywoodzki gwiazdor Johnny Marco (Stephen Dorff) mieszka w dekadenckim hotelu Chateau Marmont. Jeździ czarnym ferrari, ma nieograniczony dostęp do wszelkich używek, a wokół niego kręci się pełno dziewczyn gotowych spełniać jego kaprysy. Nieoczekiwanie w życie tabloidowego celebryty wkracza jedenastoletnia Cleo (Elle Fanning) - córka Johnny'ego z małżeństwa, które dawno się rozpadło. To dzięki niej Johnny odkrywa, jak pusty i nieciekawy jest świat, w którym się obraca. Czy znajdzie w sobie siłę, by to zmienić?

"Somewhere. Między miejscami" na ekranach od 1 kwietnia!


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy