Pierce Brosnan krytycznie o nowym Bondzie
Pierce Brosnan, którzy przed lat wcielał się w rolę agenta 007, skrytykował film "Spectre". Aktor stwierdził, że najnowsza odsłona przygód o Jamesie Bondzie "nie mogła zdecydować się czy chce być filmem o Bondzie, czy filmem o Bournie".
W niedawno udzielonym wywiadzie Pierce Brosnan ciepło wypowiedział się jednak o swoim koledze po fachu, Danielu Craigowi. "Daniel ma władzę nad tą postacią. To jest prawdziwy wojownik i odnalazł się świetne w tej roli" - powiedział.
Zdaniem Brosnana, producenci Bonda powinni zdecydować się, w jakim fabularnym kierunku ma zmierzać cała seria, ponieważ to właśnie historia opowiedziana w tym filmie była jej najsłabszym elementem.
"Czekałem na ten film z zapartym tchem. Wydaje mi się jednak, że był za długi. Cała historia powinna być bardziej skondensowana. To naprawdę trwało za długo" - wyznał.
Aktor skomentował również wypowiedź Craiga, który w jednym z wywiadów powiedział, że "wolałby połamać nadgarstki niż zagrać w kolejnym Bondzie". Brosnan starał się wytłumaczyć zachowanie swojego kolegi, mówiąc, że jego rozdrażnienie wynika z wyczerpania spowodowanego pracą.
"Kiedy kończysz film o Bondzie, nie chcesz słyszeć nazwiska Bond, nie chcesz o tym rozmawiać, nie chcesz mieć z tym nic wspólnego. Dajcie mu trochę wolnego, a po pewnym czasie będzie gotowy znów dać czadu" - stwierdził.
Finansowo "Spectre" radzi sobie świetnie. Do tej pory na całym świecie film zarobił już 542 miliony dolarów i wciąż ma szansę stać się najbardziej dochodowym Bondem w historii.