Reklama

Piękna aktorka ogoliła głowę

Kobiece role wymagają nieprzeciętnej odwagi. Trzeba się rozebrać, schudnąć, przytyć, wytatuować, a nawet ogolić głowę - o tym ostatnim przekonała się Urszula Grabowska, główna bohaterka filmu "Joanna" .

Swoją odważną decyzją aktorka zadziwiła nawet reżysera.

"Prawdę mówiąc to ja się wahałem, a Grabowska była zdecydowana" - mówi Feliks Falk.

Gdy aktorka zgodziła się zgolić włosy, nie sądziła, że jej nowy wygląd będzie powodem aż tak wielu komentarzy. Urszula Grabowska, aktorka o subtelnej i klasycznej urodzie, wprowadziła w konsternację wiele osób, gdy pojawiła się w "nowej" fryzurze.

"Docierały do mnie listy i komentarze, były też osiedlowe obgadywania za plecami, że coś mi się musiało stać. Mówili, że wyglądam, jak Piotr Kupicha albo Rafał Olbrychski. Niekoniecznie to było miłe. Choć momentami nawet zabawne" - opowiada aktorka.

Reklama

Grabowska przyznaje, że obawiała się tak poważnych zmian w swoim wyglądzie.

"Bałam się, że przez następne dwa lata, póki nie odrosną mi włosy, będę spalona zawodowo. Ale szansa zagrania takiej roli pojawia się raz w życiu. Albo nigdy".

W czasach, w których trudno o prawdziwe wzruszenia i emocje, Feliks Falk odnalazł klucz do ludzkiego serca. Czas okupacji. Młoda kobieta, której mąż zaginął na wojnie, opiekuje się opuszczoną kilkuletnią Żydówką. Obecność dziewczynki w mieszkaniu Joanny to źródło ciągłego strachu. Wkrótce kobieta pada ofiarą donosu. Podczas rewizji wzbudza zainteresowanie niemieckiego oficera, który odkrywa jej tajemnicę.

"Joanna" w kinach od 26 listopada.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Urszula Grabowska | Joanna | role | aktorka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy