Reklama

​Pięć radiowozów pod domem Toma Cruise'a. "Nacisnęłam guzik"

Żona Kevina Bacona, Kyra Sedgwick opowiedziała w telewizji, jak kiedyś została zaproszona na kolację do Toma Cruise'a i z ciekawości nacisnęła niewinnie wyglądający guzik przy kominku. Okazało się, że to przycisk alarmowy i za chwilę przyjechało kilka radiowozów. Cruise już nigdy więcej nie zaprosił jej do swojego domu...

Żona Kevina Bacona, Kyra Sedgwick opowiedziała w telewizji, jak kiedyś została zaproszona na kolację do Toma Cruise'a i z ciekawości nacisnęła niewinnie wyglądający guzik przy kominku. Okazało się, że to przycisk alarmowy i za chwilę przyjechało kilka radiowozów. Cruise już nigdy więcej nie zaprosił jej do swojego domu...
Kyra Sedgwick /Warner Bros. Pictures /East News

Aktorka Kyra Sedgwick była gościem ostatniego odcinka talk-show prowadzonego przez Drew Barrymore. Podczas rozmowy gospodyni poprosiła ją, by opowiedziała pewną anegdotę związaną z Tomem Cruisem.

Rzecz miała miejsce na początku lat 90. XX wieku, kiedy Tom Cruise był w trakcie zdjęć do "Ludzi honoru".

Aktor zaprosił na obiad do swojego domu kolegę z planu, Kevina Bacona oraz jego żonę Kyrę, którą poznał, gdy pracowali nad "Urodzonym 4 lipca". Na przyjęciu obecne było również inne znane małżeństwo - Demi Moore i Bruce Willis, a także reżyser "Ludzi honoru" Rob Reiner oraz ówczesna żona Cruise'a Nicole Kidman .

Reklama

"Był tam kominek z gzymsem. Rozglądałam się dookoła i pod gzymsem znalazłam mały guzik. Pomyślałam: 'Och, co to jest?'. Nacisnęłam go, bo myślałam, że może wydarzy się coś interesującego" - relacjonowała Sedgwick.

Nic się jednak nie zadziało, nie otworzyły się żadne sekretne drzwi. Lekko zestresowana podeszła do zabawiającego gości Toma, klepnęła go w ramię i powiedziała o wciśnięciu guzika. Ten zapytał, czy naprawdę to zrobiła, po czy wyjaśnił, że jest to przycisk alarmowy.

Za chwilę przyjechało pięć radiowozów. Cruise musiał wyjść z domu i wytłumaczyć, że alarm był fałszywy.

"Nigdy więcej nie zostałam już przez niego zaproszona" - Sedgwick spuentowała swoją opowieść ze śmiechem.

Jako że Kyra była wówczas w zaawansowanej ciąży i spodziewała się pierwszego dziecka, można przypuszczać, że Cruise był wobec niej bardziej wyrozumiały niż w stosunku do ekipy "Mission: Impossible", którą niedawno mocno zrugał za niezachowywanie dystansu społecznego w trakcie zdjęć do 7 i 8 części filmu.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tom Cruise | Kyra Sedgwick
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy