Peter Jackson wyreżyserował teledysk do nieznanej piosenki Beatelsów "Now and Then"
Kilka dni temu odbyła się światowa premiera "Now and Then", nieznanej piosenki The Beatles, w której zespół zagrał w pełnym składzie: John Lennon, Paul McCartney, George Harrison i Ringo Starr. Było to możliwe za sprawą sztucznej inteligencji. Teledysk do utworu wyreżyserował Peter Jackson, autor kultowej serii "Władcy Pierścieni".
W czwartek, 2 listopada, odbyła się premiera nieznanej dotąd piosenki Beatelsów "Now and Then". Następnego dnia pokazano teledysk do tej piosenki, który wyreżyserował Peter Jackson, twórcy m.in. kultowej serii "Władcy Pierścieni", "Hobbit" oraz filmu "King Kong".
W przeddzień premiery ukazał się również film dokumentalny "Now and Then - The Last Beatles Song", wyreżyserowany przez Oliviera Murraya, który opowiadał historię tego utworu.
"Nie spodziewałem się, że przyjdzie mi posłuchać 'nowej' piosenki Beatlesów" - powiedział PAP Piotr Metz. "'Now and Then' jest bardzo beatlesowskie. I wzruszające" - dodał.
"Znając materiał wyjściowy z kasety Lennona uważam, że team McCartney, Starr, Giles Martin i ekipa Petera Jacksona zrobiła świetne nagranie. Nie będzie pewnie w kanonie największych utworów zespołu, ale to coś więcej niż piosenka - to piękne pożegnanie najważniejszego zespołu ostatnich sześciu dekad" - podkreślił Metz.
"Jest tu wszystko, za co kochamy ten zespół. 'Now and Then' jest, krótko mówiąc, bardzo beatlesowskie. I wzruszające" - podsumował dziennikarz.
Historia piosenki "Now and Then" zaczęła się w drugiej połowie lat 70. XX wieku, gdy Lennon nagrał demo z wokalem i pianinem, w swoim nowojorskim mieszkaniu. 14 lat po jego śmierci Yoko Ono przekazała to demo członkom zespołu. Na kasecie znajdowały się trzy utwory: "Free As A Bird", "Real Love" i "Now and Then".
Dwie pierwsze piosenki wydano na singlach w 1995 r. i 1996 r. w ramach projektu "The Beatles Anthology". Nagranie trzeciej piosenki było złej jakości - głos Lennona był trudny do odtworzenia, ze względu na szumy, jakie pojawiały się w tle nagrania. Niemniej rozpoczęto prace także nad tym utworem, m.in. Harrison nagrał partię gitarową. Później materiał odłożono do szuflady, licząc że w przyszłości rozwój technologii pozwoli na jego lepsza obróbkę. W międzyczasie (2001 r.) zmarł Harrison.
Do nagrania powrócono w 2022 r. Ekipa realizatorów dźwięku, wykorzystując nową technologię, oddzieliła wokal od instrumentów, odzyskując w całości czysty głos Lennona. Rozpoczęto prace nad ukończeniem piosenki. Dodano partię gitary, nagraną przez Harrisona w 1995 r. Dwaj żyjący członkowie zespołu, McCartney i Starr, dograli do tego gitarę basową i perkusje.
"To był głos Johna, taki wyraźny. Wszyscy tam jesteśmy, to najprawdziwsze nagranie The Beatles. Kto by pomyślał, że w 2023 roku będę wciąż pracował nad muzyką Beatlesów i że czeka nas premiera nowego utworu, którego słuchacze nie znają" - powiedział w filmie dokumentalnym Paul McCartney.
"Już nigdy nie będziemy tak blisko tego poczucia, jakby John był z nami z powrotem w tym samym pokoju" - skomentował Ringo Starr, perkusista The Beatles.
"Byłem poruszony, gdy usłyszałem wszystkich pracujących razem, po tych wszystkich latach od śmierci mojego taty. To ostatnia piosenka, którą tata, Paul, George i Ringo mogli ukończyć razem. To jak wehikuł czasu, zadziałało przeznaczenie" - powiedział Sean Lennon, syn Ono i Lennona.
Działająca w latach 1960-1970 grupa The Beatles uznawana jest za jeden z najważniej zespołów w historii muzyki popularnej. Przez większość lat zespół tworzyli: John Lennon (1940 - 1980) - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe, harmonijka ustna; Paul McCartney (1942) - śpiew, gitara, George Harrison (1943 - 2001) - gitara, Ringo Starr (1940) - perkusja, śpiew.