Reklama

"Peggy Sue wyszła za mąż": Turner kontra Cage

Wpisujący się w nurt nostalgii za przełomem lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku film "Peggy Sue wyszła za mąż" Francisa Forda Coppoli okazał się jednym z największych sukcesów w karierze Kathleen Turner. Jednak na planie aktorka pozostawała w otwartym konflikcie z Nicolasem Cage'em, który wcielał się w jej ekranowego partnera. Negatywne emocje między nimi utrzymywały się przez długi czas po zakończeniu produkcji. 5 października 2021 roku minęło 35 lat od premiery filmu.

Wpisujący się w nurt nostalgii za przełomem lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku film "Peggy Sue wyszła za mąż" Francisa Forda Coppoli okazał się jednym z największych sukcesów w karierze Kathleen Turner. Jednak na planie aktorka pozostawała w otwartym konflikcie z Nicolasem Cage'em, który wcielał się w jej ekranowego partnera. Negatywne emocje między nimi utrzymywały się przez długi czas po zakończeniu produkcji. 5 października 2021 roku minęło 35 lat od premiery filmu.
Nicolas Cage i Kathleen Turner w scenie z filmu "Peggy Sue wyszłą za mąż" /RASTAR/TRI-STAR / Album Online /East News

Akcja "Peggy Sue wyszła za mąż" rozpoczynała się w 1985 roku, gdy tytułowa bohaterka (Kathleen Turner) pojawiła się wraz z córką na balu absolwentów. Zabawę przerywa przybycie jej męża Charliego (Nicolas Cage), z którym kobieta jest w separacji z powodu jego zdrad. Gdy Peggy otrzymuje tytuł królowej balu, mdleje i budzi się... jako nastolatka w 1960 roku, w ostatniej klasie liceum. Bohaterka nie rozumie, w jaki sposób udało jej się przenieść w czasie. Postanawia jednak wykorzystać tę okazję, by skorygować wcześniejsze złe wybory.

Reklama

Początkowo Coppola i Turner nie byli związani z filmem. Pierwotnie obraz miał wyreżyserować Jonathan Demme, a do roli tytułowej zaangażowano Debrę Winger. Twórca, który za kilka lat miał otrzymać Oscara za "Milczenie owiec", szybko zrezygnował z projektu z powodu różnic artystycznych. Jego miejsce miała zająć Penny Marshall, popularna aktorka telewizyjna, która szykowała się do swego reżyserskiego debiutu. Została osobiście polecona przez Winger i szybko zaczęła poszukiwania odtwórcy głównej roli. Spotkała się między innymi z Tomem Hanksem i Seanem Pennem.

Niestety, zaledwie trzy tygodnie po swoim angażu Marshall została zwolniona. Producenci obawiali się, że projekt stał się zbyt duży i okaże się ponad siły debiutującej reżyserki. Winger odeszła wraz z nią - być może na znak solidarności, według innych relacji, głównie z powodu urazu pleców, jakiego doznała podczas wypadku na rowerze. Marshall wyreżyserowała później takie filmy jak "Duży" z Tomem Hanksem oraz "Przebudzenia" z Robinem Williamsem i Robertem De Niro.

Jej miejsce zajął Francis Ford Coppola, natomiast tytułowa rola powędrowała do Kathleen Turner. Znalezienie odtwórcy roli Charliego okazało się większym wyzwaniem. Reżyser spotkał się z kilkoma aktorami, jednak żaden nie sprostał jego oczekiwaniom. Na castingu pojawił się między innymi Steve Guttenberg, znany z serii "Akademia policyjna". Przez większość swojego przesłuchania irytował Coppolę pytaniami o "Ojca chrzestnego".

W końcu twórca "Czasu apokalipsy" postanowił zaangażować do filmu członków swojej rodziny. W młodszą siostrę Peggy wcieliła się jego niezbyt utalentowana aktorsko córka Sofia, która w przyszłości da się poznać jako bardzo dobra reżyserka i scenarzystka. W roli męża tytułowej bohaterki reżyser "Ojca chrzestnego" widział swojego bratanka Nicolasa Cage'a. Ten nie był jednak zainteresowany występem u stryja i odmawiał mu kilka razy. Coppola nie dawał za wygraną i zachęcał bratanka, porównując "Peggy Sue..." do sztuki "Nasze miasto", w której Cage grał w liceum. Nie wiedział jednak, że przyszły zdobywca Oscara za "Zostawić Las Vegas" nienawidził tego przedstawienia. Mimo to w końcu zgodził się pojawić na castingu.

Cage miał jednak jeden warunek - będzie mógł szarżować, ile tylko dusza zapragnie. Coppola zgodził się. Podczas pierwszego czytania Cage mówił głosem - jak sam określił - "psychodelicznego Jerry'ego Lewisa". Ekipa filmowa nie wiedziała, gdzie podziać oczy. Z kolei Turner, która kojarzyła swojego ekranowego męża z jego bardziej wyciszonych ról, np. "Ptaśka", nie kryła rozgoryczenia. Metoda aktora nie podobała się także władzom wytwórni, które chciały go zwolnić. W obronie Cage'a stanął jednak jego wuj. Jak później zaznaczał aktor, władze Tri-Star udało się w końcu przekonać. Nie zaangażowały go jednak nigdy więcej.

Nie było tajemnicą, że Cage i Turner nie przepadali za sobą. Aktorka dała temu wyraz lata później w swej biografii "Send Yourself Roses", która została wydana w 2008 roku. Turner pisała w niej, jak bardzo irytował ją filmowy głos ekranowego partnera, jego sztuczne zęby i sposób bycia. Napisała także, że Cage podczas zdjęć zachowywał się nieodpowiedzialnie i został nawet dwukrotnie aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu oraz kradzież psa. "Raz zobaczył pieska chihuahua, który mu się spodobał, i schował go pod swoją kurtkę" - pisała aktorka.

Cage pozwał ją, zarzucając zawarcie w publikacji nieprawdziwych i obraźliwych informacji na jego temat. Ostatecznie wygrał sprawę, a Turner była zmuszona zapłacić koszty postępowania sądowego, wpłacić określoną sumę na wskazaną organizację dobroczynną oraz wystosować przeprosiny. Nie zmieniła jednak swojego zdania na temat Cage'a. W jednym z wywiadów nazwała go "dupkiem", innym razem zdradziła, że podczas każdego ujęcia miała ochotę wyjść z roli i przywołać go do porządku, ale nie robiła tego, bo od tego są inne osoby na planie. "Nicolas nie zgubił tego filmu, ale na pewno niewiele do niego wniósł" - pisała w swej biografii Turner. Dodała także, że za każdym razem, gdy się spotykali, Cage przepraszał ją za swoje zachowanie. Mimo to nie zamierzała z nim nigdy więcej pracować.

"Peggy Sue wyszła za mąż" okazała się ograniczonym sukcesem kasowym, zarabiając 41,5 miliona dolarów przy 18 milionach budżetu. Recenzje były w ogromnej większości pozytywne. Chwalono przede wszystkim główną rolę Turner, z kolei Cage'owi zarzucano przerysowanie i brak wyczucia. Film otrzymał także trzy nominacje do Oscara: za pierwszoplanową rolę kobiecą, zdjęcia i kostiumy. Nie wygrał w żadnej z kategorii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy