Paweł Deląg u boku gwiazd światowego kina
Paweł Deląg coraz rzadziej pojawia się ostatnio w polskich serialach i filmach. Gra za to w międzynarodowych produkcjach u boku gwiazd światowej sławy! Dowód? Film "Klucz Salamandry", w którym partnerowali mu legendarny "Autostopowicz" i "Łowca androidów" Rutger Hauer i znany z "24 godzin" i "Wściekłych psów" Michael Madsen.
"Klucz Salamandry" to trzymający w napięciu thriller, do którego zdjęcia powstały w... Tajlandii.
- Praca na planie tego filmu była dla mnie wspaniałą przygodą - mówi Paweł Deląg. - Baza wypadowa całej naszej międzynarodowej ekipy mieściła się w powalającej swym pięknem tajskiej dżungli tuż obok słynnego mostu na rzece Kwai. Niektóre sceny powstały nad morzem, niektóre w ogarniętym akurat wtedy kolejną rewolucją Bangkoku... - opowiada.
Udział w "Kluczu Salamandry" był spełnieniem wielkiego marzenia Pawła Deląga o roli w realizowanym z wielkim rozmachem filmie akcji. Był także okazją do poznania legendarnych gwiazd światowego kina - Rutgera Hauera i Michaela Madsena, których Paweł doskonale znał wcześniej z ekranu i bardzo cenił.
- Rutger okazał się fantastycznym gawędziarzem, a Michaelem świetnym kompanem, z którym można było przesiedzieć całą noc nad szklaneczką rumu. Miałem też przyjemność poznać Bo-sung Kima, gwiazdora kina akcji z Korei, człowieka o ognistym charakterze i ogromnym temperamencie - wspomina Paweł Deląg.
Przed wyjazdem na plan "Klucza Salamandry" i rozpoczęciem pracy nad rolą dowódcy grupy komandosów rosyjskiego Specnazu Paweł przeszedł specjalne szkolenie pod okiem Krzysztofa Przepiórki - byłego oficera GROM-u, a obecnie prezesa Fundacji Byłych Żołnierzy tej elitarnej jednostki.
- Rozmowy z panem Krzysztofem pozwoliły mi dowiedzieć się więcej o pracy komandosów i ich mentalności. Przeszedłem też błyskawiczny kurs strzelania z broni krótkiej i maszynowej oraz z taktyki, wiele godzin spędziłem na bieżni i w siłowni i tak "uzbrojony" wyjechałem na dwa i pół miesiąca do Tajlandii - mówi Paweł.
Pobyt na planie obfitował w przygody, których polski aktor nie zapomni do końca życia.
- Gdy zjawiliśmy się w Bangkoku, okazało się, że trwa tam akurat kolejna rewolucja. Musieliśmy koczować w hotelu razem z tysiącami turystów z całego świata, niepewni, kiedy uda się nam wyjechać ze stolicy Tajlandii. W dżungli graliśmy w ekstremalnych warunkach, a dwaj dotkliwie pokąszeni przez kleszcze i komary członkowie naszej ekipy o mały włos pożegnaliby się z życiem - wspomina aktor.
Po prawie trzymiesięcznym pobycie w upalnej i wilgotnej Tajlandii Paweł razem z całą ekipą przeniósł się do mroźnego i zaśnieżonego Petersburga, gdzie kontynuowane były zdjęcia do "Klucza Salamandry".
- To była moja pierwsza wizyta w Petersburgu. Zachwyciłem się tym miastem i po prostu w nim zakochałem - twierdzi. - Przyjaźnie, które zawiązałem na planie "Klucza Salamandry", trwają do dziś. Z reżyserem filmu Szaszą Yakimczukiem realizuję obecnie kolejny film w Petersburgu, a z producentką Katią Vietrovą przygotowujemy następny... - mówi Paweł.
"Klucz Salamandry" z Pawłem Delągiem, Rutgerem Hauerem i Michaelem Madsenem polscy widzowie będą mogli obejrzeć już 16 grudnia o godzinie 21.00 i 22 grudnia o godzinie 22.50 w Canal+.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!