Reklama

Paulina Gałązka ogoliła pół głowy do roli

Do roli w komedii "Na bank się uda" Paulina Gałązka przeszła radykalną metamorfozę. Jej postać, Olga, jako hakerka pomaga trzem starszym panom w napadzie na jeden z krakowskich banków.

Do roli w komedii "Na bank się uda" Paulina Gałązka przeszła radykalną metamorfozę. Jej postać, Olga, jako hakerka pomaga trzem starszym panom w napadzie na jeden z krakowskich banków.
Paulina Gałązka w scenie z filmu "Na bank się uda" /materiały dystrybutora

Od strony wizualnej inspiracją dla postaci Olgi jest androgyniczna raperka Yolandi Visser z zespołu Die Antwoord. "Musiałam sobie rozjaśnić brwi i włosy oraz ogolić sobie pół głowy, co wymagało ode mnie odwagi. Muszę powiedzieć, że gdy koleżanka-charakteryzatorka goliła mi głowę, to płakałam" - zwierza się PAP Life Gałązka. Gdyby nie zdecydowała się na to radykalne rozwiązane, czuła kamera mogłaby wyłapać, że jej fryzura jest nieprawdziwa.

Olga, z zawodu hakerka, ma awangardowe podejście do życia. Nie idzie utartymi ścieżkami. Jest wierna pewnym wartościom i stara się o nie walczyć. Gałązka podziwia jej postawę. Olga jest wnuczką jednego z głównych bohaterów, Eryka (Marian Dziędziel), który jest hazardzistą z długami. Przyjaciele jej dziadka: "Tolek" (Adam Ferency) i "Chudy" (Lech Dyblik) również potrzebują pieniędzy. Aby przetrwać, podejmują decyzję, że napadną na bank. W realizacji tego planu wspiera ich błyskotliwa hakerka.

Reklama

"Mocną stroną tej historii jest zagadka kryminalna do rozwiązania. Bardzo mnie ciekawiła, kiedy czytałam scenariusz. Scenariusz jest bardzo przemyślany, dlatego myślę, że warto uważnie oglądać film. Są też wspaniałe, śmieszne, wartkie dialogi" - aktorka zachwala komedię w reżyserii Szymona Jakubowskiego.

Czy w prywatnym życiu Gałązka, podchodząc do nowych zadań, zakłada, że "na bank" wszystko jej się uda? "Nie kieruję się na cel, tylko kieruję się na drogę - to jest to, czego nauczyłam się na treningu mentalnym. Ważna jest droga, ważne jest to, co z tego wyciągnę. Nie wymagajmy od siebie nie wiadomo czego. Trzeba dbać o siebie i doceniać to, czego się człowiek uczy. Teraz się nie uda, ale może następnym razem coś się uda. Wierzę w to, że wszystko dzieje się po coś" - wykłada swojego credo.


PAP
Dowiedz się więcej na temat: Na bank się uda | Paulina Gałązka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy