Reklama

Paul Rudd wspomina lekcję, jaką otrzymał od ojca przed jego śmiercią

Już za kilka dni na ekrany polskich kin trafi film science fiction "Ant-Man i Osa: Kwantomania" z Paulem Ruddem w roli głównej. W promującym go wywiadzie aktor opowiedział o emocjonalnej rozmowie, którą odbył z ojcem, zanim ten zmarł na raka. Udzielił on wówczas synowi uniwersalnej rady, jak być dobrym człowiekiem. "Dla nas obu to był bardzo ważny moment. Nadal często o tym myślę" - wyznał laureat nagrody Critics’ Choice Television.

Już za kilka dni na ekrany polskich kin trafi film science fiction "Ant-Man i Osa: Kwantomania" z Paulem Ruddem w roli głównej. W promującym go wywiadzie aktor opowiedział o emocjonalnej rozmowie, którą odbył z ojcem, zanim ten zmarł na raka. Udzielił on wówczas synowi uniwersalnej rady, jak być dobrym człowiekiem. "Dla nas obu to był bardzo ważny moment. Nadal często o tym myślę" - wyznał laureat nagrody Critics’ Choice Television.
Paul Rudd /Hanna Lassen/WireImage /Getty Images

17 lutego odbędzie się polska premiera nowego filmu z udziałem Paula Rudda. Gwiazdor takich produkcji, jak "Przyjaciele", "Charlie", "Pogromcy duchów. Dziedzictwo" czy "Avengers: Koniec gry", po raz kolejny powrócił do roli Scotta Langa na potrzeby kinowego widowiska zatytułowanego "Ant-Man i Osa: Kwantomania". W ramach promocji obrazu Rudd udzielił wywiadu magazynowi "People", który dwa lata temu okrzyknął go mianem "najseksowniejszego żyjącego mężczyzny". Aktor opowiedział o wyjątkowo znaczącej rozmowie, którą odbył ze swoim ojcem Michaelem, zanim ten zmarł na raka w 2008 roku.

Reklama

Paul Rudd: Najważniejsza rozmowa z ojcem

"Miałem dobre relacje z tatą, zawsze się dogadywaliśmy. Ale nigdy nie rozmawialiśmy od serca. Doskonale pamiętam ten jeden raz, kiedy odbyliśmy naprawdę świetną, interesującą i ubogacającą rozmowę. Zapytałem go wtedy o jego przemyślenia na temat życia. To był czas, kiedy nie było nam łatwo. Przeżywaliśmy ciężki okres, jak większość ofiar kryzysu ekonomicznego. Zaczęliśmy rozmawiać o religii i duchowości, a nie byliśmy religijną rodziną" - wyjawił laureat nagrody Critics’ Choice Television.

Ojciec aktora udzielił mu wtedy uniwersalnej rady, jak być dobrym człowiekiem. "W pewnym momencie powiedział: ‘Wierzę, że powinieneś traktować ludzi tak, jak sam chciałbyś być traktowany. Jesteśmy tu tylko na chwilę, więc spróbuj zrobić coś, co ułatwi komuś innemu życie; spróbuj wnieść coś do tego świata, zamiast tylko brać’" - wyznał Rudd. I podkreślił, że słowa te wywarły na nim ogromne wrażenie. "Całkowicie się z tym utożsamiam. Dla nas obu to był bardzo ważny moment. Nadal często o tym myślę" - ujawnił filmowy Ant-Man.

Gwiazdor zdradził, że gdyby mógł odbyć rozmowę z nieżyjącym ojcem, zadałby mu szereg pytań, które od wieków dręczą myślicieli i filozofów. "Spytałbym go: ‘A więc co się dzieje, gdy umierasz? Czy Bóg istnieje? Czy po śmierci możesz iść, gdzie chcesz? I czy możesz polecieć w najdalsze zakątki kosmosu lub rozejrzeć się po dnie oceanu, być wszędzie i sprawdzać, co się u nas dzieje? Jestem ciekaw, czy gdy zmarł, powitali go jego zmarli przodkowie i powiedzieli: ‘Mike, dobrze cię widzieć. Zaraz zobaczysz, co się tu dzieje. Będziesz w szoku’" - zadumał się aktor.

Michael Rudd pochodził z rodziny żydowskich imigrantów z Anglii, których prawdziwe nazwisko brzmiało Rudnitzky. Był wiceprezesem amerykańskich linii lotniczych World Airlines.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Paul Rudd | Ant-Man i Osa: Kwantomania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy