"Pasja" ukazuje mękę Jezusa
Film Pasja jest przede wszystkim ukazaniem męki nadludzkiej Pana Jezusa" - powiedział prymas Polski Józef Glemp, w piątek, 5 marca, po obejrzeniu filmu o ostatnich godzinach życia Chrystusa. Prymas w wypowiedzi dla katolickiego Radia Józef zwrócił uwagę na głęboką ciszę, która zaległa po projekcji.
"Jest to przede wszystkim ukazanie nadludzkiej męki Pana Jezusa. Biczowanie i niesienie krzyża skoncentrowane na maltretowniu Chrystusa jakby wychodzi poza konwencję filmową" - powiedział prymas.
Uważa on, że sceny filmu "odbiegają od realizmu, ale po to, żeby pokazać, że Pan Jezus wziął na siebie grzechy wszystkich nas".
Od piątku film Mela Gibsona jest na ekranach polskich kin.
Obraz, który można oglądać w kinach amerykańskich od środy popielcowej, wywołuje wiele kontrowersji.
Na temat "Pasji" podzielone są też głosy wśród polskich duchownych i osób związanych z Kościołem.
Wrocławskie środowisko katolickie obejrzało "Pasję" w piątek na specjalnym pokazie. Po seansie wszyscy podkreślali, że w trakcie projekcji "na sali było cicho jak w kościele".
Edward Janiak, biskup pomocniczy Archidiecezji Wrocławskiej powiedział, że ten "film to bardzo głębokie przeżycie".
"Trzeba ten obraz przeżywać w kategoriach wiary, a refleksja po projekcji prowadzi do wdzięczności wobec Boga, że nas odkupił, że wybrał taką drogę".
Rektor Papieskiego Fakultetu Teologicznego we Wrocławiu Ignacy Dec powiedział, że nie mają racji ci, którzy twierdzą, że film jest antysemicki.
"Nie można się tam dopatrzeć antysemityzmu, a wręcz przeciwnie. Obraz zmusza do myślenia i trzeba go odbierać w kategoriach wiary. Dla chrześcijanina film ma ogromne znaczenie" - powiedział w piątek Dec.
W środę, 3 marca, w Krakowie, wiceprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów Stanisław Krajewski powiedział po projekcji: "Tu nie ma przedstawienia dramatu dwóch racji, nie ma konfliktu. Są jednoznaczne postaci, dobre lub złe. Z tego mogą być konsekwencje, których ja się obawiam".
Redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki powiedział w środę w Krakowie, iż "jest takie niebezpieczeństwo, że w filmie na pierwszy plan wysuwa się okropność tortur i możnawyciągnąć wniosek, iż na tym polega tajemnica wiary - śmierci Jezusa, Syna Bożego. Wyeksponowanie okrucieństwa skrzywia perspektywę, z jakiej się patrzy na tę tajemnicę" - podkreślił ks. Boniecki.