"Pasja": Film o głębokim podłożu moralnym
"Pasja" to film o głębokim podłożu moralnym - powiedział w poniedziałek, 8 marca, biskup polowy Wojska Polskiego gen. dyw. Sławoj Leszek Głódź. Zauważył jednak, że dyskusja nad filmem, zamiast dotyczyć istotnych spraw, toczy się wokół dwóch wątków: podsycania do nienawiści etnicznej oraz okrucieństwa.
Według biskupa, dialogi w filmie Mela Gibsona są bardzo sugestywne, bo zaczerpnięte z Pisma Świętego, a sceny obrazują postawy moralne.
"Film zaczyna się od modlitwy w Ogrójcu, a jednocześnie zdrady Judasza. I ta zdrada Judasza przewija się niemal przez cały film. Niemal jednocześnie przez powieszenie umiera Judasz i umiera na krzyżu Jezus Chrystus, a także konają dwaj łotrowie: nawracający się i bluźnierczy" - powiedział bp Głódź.
Jego zdaniem, Żydzi ukazani w filmie, to Żydzi cierpiący: sam Jezus Chrystus, Szymon Cyrenejczyk pomagający nieść krzyż Chrystusowi, Weronika ocierająca twarz Chrystusa.
"Sceny te stwarzają ogromne możliwości do medytacji" - dodał bp Głódź.
Biskup zaznaczył, że film nie zastępuje ani rekolekcji, ani nabożeństw pasyjnych, takich jak: Droga Krzyżowa czy Gorzkie żale.
"Jest to film dla każdego widza, a zwłaszcza dla człowieka wierzącego stanowi doskonałą medytację" - powiedział bp Głódź.
W jego ocenie, film ten jest dziełem sztuki, bo po jego obejrzeniu w pamięci pozostają nie sceny okrucieństwa, tylko postaw ludzkich, twarzy ludzkich. To twarz bolejącej Matki Bożej, twarz Weroniki, Szymona z Cyreny, który z odrazą bierze krzyż, a potem współczuje Chrystusowi i przy tym krzyżu pozostaje.
Zapytany, czy "Pasja" może pomóc w nawróceniu, biskup Głódź odparł, że nie można tego rozpatrywać na takiej płaszczyźnie.
"Wiara jest łaską, jest darem" - podkreślił.
Dodał jednak, że film z całą pewnością pomaga w określeniu postaw, "jak my jesteśmy daleko od krzyża, od Chrystusa i od tego, kim jest dla nas Jezus Chrystus".
"Jest to film, za który możemy tylko podziękować reżyserowi. Być wdzięczni za przybliżenie nam przeżyć Męki Pańskiej i uświadomienie sobie własnych grzechów, własnych win wobec wielkiej miłości, jaką okazał nam Chrystus" - podsumował biskup Głódź.
Dodał, że jeszcze raz pójdzie obejrzeć "Pasję" , nie dla jakiegoś niedosytu cierpienia, ale tylko dla religijnego przeżycia.