"Pasja": 15 lat od premiery kontrowersyjnego filmu Mela Gibsona
W 2004 roku nie było głośniejszej premiery. Żadna produkcja kinowa nie wzbudziła takich kontrowersji. Jedni uważali ją za dzieło obrzydliwe, inni nazywali seans duchowym przeżyciem. Wobec tego filmu nikt nie mógł pozostać obojętnym. 25 lutego 2019 roku minęło 15 lat od premiery "Pasji" Mela Gibsona.
"Pasja" ukazywała ostatnie dwanaście godzin życia Jezusa Chrystusa (Jim Caviezel). W filmie znalazły się sceny przedstawiające modlitwę w Ogrodzie Oliwnym po zakończeniu Ostatniej Wieczerzy, proces przed obliczem Poncjusza Piłata, drogę krzyżową, ukrzyżowanie i zmartwychwstanie.
Gibsonowi zależało na zachowaniu jak największego autentyzmu. Dlatego aktorzy wypowiadali swe kwestie po aramejsku, hebrajsku i łacinie. Reżyser utrzymywał, że jest to film o miłości, nadziei, wierze i przebaczeniu.
Przed oficjalną premierą producenci przekazali kopię swojego dzieła papieżowi Janowi Pawłowi II. Niedługo później media zaczęły donosić, że po zakończonym seansie Ojciec Święty miał powiedzieć "Tak właśnie było".
Wkrótce informację zdementowano, później pojawiły się kolejne, wedle których była ona jednak prawdziwa. Ostatecznie głos musiał zabrać papieski sekretarz, kardynał Stanisław Dziwisz. Według niego papież nie podzielił się z nikim swoją opinią na temat filmu.
"Pasja" podzieliła krytyków. Niektórzy krytykowali ukazaną na ekranie dosadną brutalność. Uważali także, że dzieło ma antysemicką wymowę.
Film cieszył się jednak ogromną popularnością wśród widzów. Przy budżecie 30 milionów dolarów zarobił na całym świecie ponad 611 milionów.
Otrzymał także trzy nominacje do Oscara - za zdjęcia, charakteryzację i muzykę. Ostatecznie nie wygrał w żadnej z kategorii.