Paris Hilton: Tylko u Tarantino!
Znana bywalczyni salonów i aspirująca aktorka Paris Hilton zapowiedziała, że powróci na duży ekran, ale tylko jeśli będzie mogła współpracować z amerykańskim reżyserem Quentinem Tarantino.
Królowa reality show ma na już swoim koncie kilka mało znaczących ról filmowych, m.in. w horrorach "Dom woskowych ciał" i "Repo! the Genetic Opera".
28-letniej gwieździe bardzo spodobała się ostatnia produkcja Tarantino - "Bękarty wojny" - i jest teraz przekonana, że byłby on jedynym reżyserem, który potrafiłby wydobyć pełnię jej talentu na ekranie.
W jednym z ostatnich wywiadów Hilton powiedziała: "Zawsze wolałam występować w reality show niż w filmach, bo tam mogę po prostu być sobą. On jest jednak reżyserem, u którego mogłabym zagrać. Chcę być jego następną Panną Młodą jak Uma Thurman w Kill Billu!".
Najśmieszniejsze jest to, że marzenie panny Hilton może się spełnić. Tarantino, jeszcze podczas prac nad "Bękartami wojny" zapowiadał, że interesuje go realizacja remake'u kultowego soft porno z 1965 roku "Faster Pussycat! Kill! Kill!". Co prawda przyznał wtedy, że w głównych rolach widziałby tercet: Kim Kardashian, Eva Mendes i Britney Spears. Może Britney się nie zgodzi...