Paris Hilton po latach przyznała, że przeszła piekło
Paris Hilton, dziedziczka hotelowej fortuny, była ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej, gdy uczęszczała do liceum z internatem w Utah. Przyznała się do tego w filmie dokumentalnym, który w połowie września będzie mieć premierę na YouTube.
Paris Hilton była rozbrykaną nastolatką. W Nowym Jorku miała wiele pokus i ochoczo im ulegała. Często wymykała się ze swojego apartamentu w hotelu Waldorf Astoria, by korzystać z uroków życia nocnego i dużo imprezować. W końcu jej rodzice stracili do niej cierpliwość i by utemperować Paris, wysłali ją do liceum z internatem w bardzo odległym od Nowego Jorku stanie Utah. Jako 17-latka spędziła tam 11 miesięcy.
Bardzo długo milczała na temat horroru, który tam przeszła. Dopiero w poświęconym jej osobie filmie dokumentalnym, "This is Paris", opisała traumatyczne przeżycia z okresu nauki w Provo Canyon School. Dokument będzie można oglądać na YouTube od 14 września.
"Od chwili, gdy się obudziłam, aż do chwili, kiedy kładłam się spać, oni cały dzień na mnie wrzeszczeli, poniżali i torturowali psychicznie" - Hilton wspomina personel szkoły w wywiadzie, jakie udzieliła magazynowi "People".
"Ich celem było złamanie nas" - stwierdza. Pracownicy placówki nie ograniczali się do przemocy psychicznej względem uczniów. Również bili ich i podduszali. Ci, którzy byli nieposłuszni, mogli też trafić do izolatki na 20 godzin. "Jeśli chodzi o naukę, szkoła w ogóle się na niej nie skupiała" - twierdzi Paris. W dokumencie głos zabiorą również trzy koleżanki celebrytki z czasów szkolnych.
Obecni włodarze szkoły w oświadczeniu przesłanym tygodniowi "People", tłumaczą, że w 2000 r. placówka zmieniła właścicieli i nie mogą komentować sytuacji nakreślonej przez Hilton.