Papież nieznany szerszej widowni
Niezwykłą osobowość papieża przypomina film dokumentalny "Jan Paweł II. Szukałem Was...", który w piątek wchodzi na ekrany polskich kin. Realizatorzy pokazują, jak papież był odbierany w świecie, nie tylko przez chrześcijan.
Ogólnopolska premiera filmu odbędzie się w czwartek wieczorem w krakowskim kinie Kijów. Centrum. Obecność na premierze potwierdzili m.in. metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, osobisty sekretarz Benedykta XVI ks. prałat Alfred Xuereb i postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ks. prałat Sławomir Oder.
- Tym filmem w pewnym sensie chcieliśmy przybliżyć Jana Pawła II, aby stanął znów pośród nas, jak najbardziej żywy, pełen sił, charyzmy i witalności - mówił w czwartek po pokazie filmu w Krakowie reżyser i współscenarzysta Jarosław Szmidt.
Współautorem scenariusza jest Mariusz Wituski. Muzykę skomponował Michał Lorenc. Specjalną rolę przewodnika - narratora pełni w filmie dziennikarz Krzysztof Ziemiec.
Jak podkreślił podczas konferencji prasowej w Krakowie Jarosław Szmidt, film nie jest analizą ani podsumowaniem pontyfikatu Jana Pawła II. - Kluczem były emocje, które są w niezwykłych świadkach tego pontyfikatu - mówił reżyser.
Praca nad filmem trwa trwała blisko cztery lata, a zdjęcia były realizowane w 13 krajach - poza Polską i Watykanem m.in. w Ziemi Świętej, Meksyku, Boliwii, Botswanie i na Malcie. Twórcy mieli ponad 100 godzin materiałów własnych i 110 godzin nagrań archiwalnych. Sam montaż filmu zajął 1,5 roku. - Wybraliśmy obrazy papieża nieznane szerszej widowni - mówił Jarosław Szmidt. - Nagraliśmy wypowiedzi ponad 50 osób, wykorzystaliśmy 28 - dodał producent Stanisław Szymański.
Zmarłego w 2005 r. papieża wspominają m.in. duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV, były Naczelny Rabin Izraela Yisrael Meir Lau, były prezydent RP Lech Wałęsa, wicedziekan Kolegium Kardynalskiego kard. Roger Etchegaray, ceremoniarz papieski abp Piero Marini, były rzecznik prasowy Watykanu - Joaquin Navarro-Valls, tenor Placido Domingo, aktor Raoul Bova. Jak zdradził reżyser jedną z osób, której wypowiedzi nie udało się nagrać z powodów czasowych była Sophia Loren.
- Ten film pokazuje w niezwykły sposób "człowieczeństwo" papieża - mówił po pokazie w Krakowie włoski dziennikarz, watykanista Franco Bucarelli, który w swojej karierze poznał pięciu papieży.
- Wielkość i świętość Jana Pawła II są widoczne w tym filmie. Nigdy wcześniej nie było papieża, który tak jak on potrafiłby pokazać światu swoje człowieczeństwo, także poprzez swoje cierpienie - dodał Bucarelli. - On poszedł na spotkanie świata, a świat przyjeżdżał na spotkanie z nim - dodał.
Watykanista opowiadał, że kiedy na początku pontyfikatu papieżowi dano czerwone trzewiki, on dopytywał się o swoje mokasyny. - Ja chcę moje buty - relacjonował zachowanie papieża Bucarelli. - Nigdy wcześniej się nie zdarzyło, żeby jakiś papież mówił "nie" tradycji watykańskiej - dodał.
Zdaniem postulatora procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ks. Sławomira Odera, film "Jan Paweł II. Szukałem Was..." jest "uczuciowym dopełnieniem" dokumentacji zgromadzonej w procesie. - Gdyby była taka możliwość chętnie załączyłbym ją do tego procesu - mówił ks. Oder. - Mamy do czynienia z prawdziwym człowiekiem, który się śmieje, płacze, kocha, przyjaźni się, cierpi, zachwyca się pięknem świata - podkreślił.
Ks.Oder powiedział, że w czasie procesu do jego biura napłynęło wiele listów, które łączyło jedno: familiarność w stosunku do papieża, który pozostał w pamięci ludzi nie jako biskup Rzymu, ale osoba bardzo bliska i kochana. - Było też sporo sygnałów o przypadkach potwierdzających przekonanie ludzi o świętości Jana Pawła II już za jego życia. Przejawem tego było zwracanie się do Ojca Świętego o modlitwę wstawienniczą, która w wielu przypadkach okazywała się skuteczna - mówił ks. Oder.
W filmie kard. Rodriguez Maradiaga opisuje przypadek chorego na białaczkę 9-latka, który przysłał papieżowi swoje zdjęcie. Jak relacjonował kardynał Jan Paweł II ucałował i pobłogosławił zdjęcie chłopca, a ten zaczął wracać do zdrowia.
Film "Jan Paweł II..." rozpoczyna się od cytatu z "Tryptyku rzymskiego", który jeszcze kilka razy rozbrzmiewa w dokumencie. Jego twórcy pokazują, że Jan Paweł II od początku swojego pontyfikatu łamał obowiązujący w Watykanie protokół, kompletnie zmienił sposób komunikowania się z mediami, szukał bezpośredniego kontaktu z ludźmi.
W filmie przypomniano m.in. spotkanie przywódców religijnych podczas Światowego Dnia Modlitwy o Pokój, wizytę papieża w rzymskiej synagodze, jego spotkania z młodzieżą, pielgrzymki do Meksyku, Jordanii, Palestyny i Izraela. Film zamykają przejmujące słowa Wojtyły z poematu "Wigilia Wielkanocna 1966".
- Siłą tego filmu jest spojrzenie od strony świata. Realizatorzy przyjęli znakomitą perspektywę. Potrafili się wyrwać z tej naszej polskości. Są w tym filmie emocje, ale nie czułostkowość - uważa krytyk filmowy Maria Malatyńska. Dodała, że atutem filmu jest doskonały montaż i muzyka, słabą stroną udział w roli narratora Krzysztofa Ziemca, który mógłby komentować wydarzenia zza ekranu.
Do tej pory film był przedpremierowo pokazywany w Watykanie, w areszcie śledczym na Białołęce w Warszawie i w Wadowicach. Od piątku będzie wyświetlany w całej Polsce. Jak poinformował Zbigniew Żmigrodzki ze Studia Interfilm za miesiąc znane będą wyniki rozmów z dystrybutorami zagranicznymi. Filmem interesują się m.in. Włosi, Hiszpanie, a także dystrybutorzy w Ameryce Południowej, USA i Kanadzie.