Reklama

"Pan Verdoux": Chaplin mordercą

W piątek, 6 grudnia - 66 lat po premierze - na ekrany polskich kina wraca czarna komedia "Pan Verdoux" w reżyserii Charliego Chaplina.

Jest to pierwszy film, który Chaplin nakręcił po wojnie. Nie pojawia się w nim postać sympatycznego włóczęgi w meloniku, Trampa. Jego miejsce w "Panu Verdoux" zajmuje tytułowy... morderca.

Wzorując się na głośnej sprawie francuskiego zbrodniarza Landru, mistrz burleski opowiada tym razem o bankierze, który traci pracę w okresie Wielkiego Kryzysu. Aby utrzymać niepełnosprawną żonę i dzieci, Verdoux postanawia mordować starsze, bogate kobiety.

Ludzkie życie staje się dla niego warte tyle, ile może na nim zarobić; sam przy tym uważa się za przedsiębiorcę prowadzącego interesy nowocześniejszymi metodami - nożem i trucizną.

Reklama

Złapany i sądzony ostatecznie Verdoux, wypowiada na sali sądowej znamienne słowa, że ten, kto zabija jedną osobę - jest mordercą, a ten kto zabija miliony - wielkim bohaterem.

Świeżo po wojnie taka postawa nie przysporzyła reżyserowi zbyt wielu pozytywnych recenzji. Dopiero po latach, postawiono ten film obok największych dokonań Chaplina, uznając wnikliwą ocenę społecznej hipokryzji za mistrzowską.

W Polsce "Pan Verdoux" trafia na ekrany kin za sprawą firmy dystrybucyjnej Art-House. Film będzie wyświetlany w Sieci Kin Studyjnych w najnowocześniejszej, cyfrowej wersji obrazu i dźwięku.

Produkcje Charliego Chaplina wyświetlane są w kinach od czerwca br. Widzowie mogli zobaczyć już "Światła wielkiego miasta", "Dzisiejsze czasy", "Cyrk" oraz "Światła rampy".

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy