Reklama

Pamela Anderson bez makijażu na czerwonym dywanie. Towarzyszył jej 28-letni syn

Dzięki udziałowi w "Słonecznym patrolu" Pamela Anderson stała się ikoną lat 90. W ostatnim czasie znów jest o niej głośno. Została nominowana do Złotego Globu za rolę w filmie "The Last Showgirl". Na ceremonii rozdania statuetek pojawiła się z synem i zachwyciła naturalnym wydaniem.

Pamela Anderson zyskała ogromną popularność w latach 90. ubiegłego wieku. Między innymi za sprawą "Słonecznego patrolu" została okrzyknięta jedną z najpiękniejszych i najbardziej pożądanych gwiazd Hollywood. Po sukcesie serialu kanadyjska aktorka próbowała swoich sił na wielkim ekranie, lecz z niezbyt zadowalającym skutkiem - otrzymała niechlubną statuetkę Złotych Malin za najgorszy debiut w "Żylecie". Również z powodu otaczających ją skandali, na jakiś czas wycofała się z życia publicznego. Chociaż fani o niej ciągle pamiętali, ona coraz rzadziej pojawiała się publicznie. Do czasu.

Reklama

W zeszłym roku na Netfliksie ukazał się dokument "Pamela: Historia miłosna", w którym Anderson ujawniła szczegóły swojego życia prywatnego. Od momentu premiery filmu aktorka coraz częściej pojawia się na wydarzeniach branżowych, a także powoli wraca na duży ekran.

Pamela Anderson zabrała syna na ceremonię rozdania Złotych Globów

Pamela Anderson pojawiła się na 82. ceremonii wręczenia Złotych Globów. Została nominowana za rolę w filmie "The Last Showgirl" w kategorii najlepsza aktorka w dramacie. 57-latka na wydarzeniu pojawiła się z synem. Brandon Thomas Lee ma dziś 28 lat i jest owocem burzliwego związku Anderson z Tommy'm Lee. Epizodycznie występuje w filmach i serialach.

Pamela i Brandon zapozowali na czerwonym dywanie. Aktorka zrezygnowała z makijażu i postawiła na naturalność.

Czytaj więcej: Wielki powrót Pameli Anderson. Jej najnowszy film zachwycił widzów

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pamela Anderson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy