Reklama

Ostrowska-Królikowska wspomina ostatnie chwile z mężem. "Widziałam, jak Paweł odchodzi"

Małgorzata Ostrowska-Królikowska zdecydowała się na bardzo szczery wywiad, w którym opowiedziała o ostatnich chwilach ze swoim mężem. "Razem z dziećmi widziałam, jak Paweł odchodzi" - relacjonuje aktorka.

Małgorzata Ostrowska-Królikowska zdecydowała się na bardzo szczery wywiad, w którym opowiedziała o ostatnich chwilach ze swoim mężem. "Razem z dziećmi widziałam, jak Paweł odchodzi" - relacjonuje aktorka.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska i Paweł Królikowski w 2019 roku /Niemiec /AKPA

27 lutego 2020 świat polskiego kina obiegła smutna wiadomość. Po długiej walce z chorobą zmarł Paweł Królikowski aktor, który skradł serce widzów między innymi rolą Kusego w serialu "Ranczo".

Teraz, kilka miesięcy po śmierci artysty, wspomina go jego żona Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Kobieta na łamach magazynu "Viva" udzieliła bardzo poruszającego wywiadu, w którym zdradziła, jak wyglądy jej ostatnie chwile z mężem.

"Razem z dziećmi widziałam, jak Paweł odchodzi. Profesor Ząbek przygotował nas na to dużo wcześniej. Wytłumaczył mi, co to jest za nowotwór i ile czasu nam zostało. Ja mu wtedy powiedziałam: "Cuda się zdarzają, panie profesorze". Odpowiedział: 'Ale ja nie jestem cudotwórcą, pani Małgorzato'. Obiecał, że zrobi, co w jego mocy" - ujawniła aktorka.

Aktorka przyznała także, że jej ukochany nie dawał za wygraną i mimo że wiedział, w jak poważnym jest stanie, wypierał to.

"Wiedział, ale to wypierał. Zawsze jak były problemy, dawaliśmy radę. Tym razem ja nie dałam rady. Nikt nie dał rady" - dodała Ostrowska-Królikowska.

Reklama

Podczas wywiadu z "Vivą" aktorka opowiedziała także jak wyglądały ich ostatnie wspólne święta.

"Pamiętam, jak przyszliśmy do Pawła w Wigilię, śpiewaliśmy z nim kolędy, gadaliśmy. Dziewczyny leżały obok niego. Paweł strasznie chciał się do nas przytulać, potrzebował naszego dotyku, uścisku, czułości, fizycznej obecności. Na początku pielęgniarki nas rugały, że nie wolno, że zarazki, ale potem odpuściły. Zresztą dzieci też bardzo ojca potrzebowały. Wnuczek Józio również. Paweł zdążył go zobaczyć, strasznie się ucieszył z jego narodzin" - przyznała Ostrowska-Królikowska.

Przeczytaj artykuł na stronie RMF!

Aleksandra Biłas

RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy