Reklama

Osobista sprawa Gong Li

Krytykowana w Chinach za przyjęcie singapurskiego obywatelstwa aktorka Gong Li uważa, że nie musi się usprawiedliwiać. Mówi, że to sprawa osobista - informują chińskie media.

Gong Li karierę rozpoczynała w filmach Zhanga Yimou, zabłysnęła w filmie "Zawieście czerwone latarnie"; z reżyserem tym związała się też prywatnie. Wystąpiła m.in. w "Żegnaj, moja konkubino" (1993) Kaige Chena, "Chińskiej szkatułce" 1997 Wayne Wanga, "Wyznaniach gejszy" (2005) Roba Marshalla i w "Cesarzowej" (2006) Zhanga Yimou.

Przez lata uchodziła za najsłynniejszą chińską aktorkę, dopóki o to miano nie zaczęła konkurować z nią Zhang Ziyi, również wypromowana na gwiazdę przez Zhanga.

43-letnia Gong Li wywołała w Chinach burzę, przyjmując w listopadzie obywatelstwo Singapuru. Aktorka od 1996 roku jest żoną singapurskiego biznesmena.

Reklama

"Nie ma konieczności tego wyjaśniać, to osobista sprawa" - oświadczyła, gdy zapytano ją o to w wywiadzie telewizyjnym, którego fragmenty krążą w internecie.

Jej decyzja łączyła się jednak z rezygnacją z obywatelstwa chińskiego, co ściągnęło na aktorkę słowa krytyki ze strony chińskich internautów o nacjonalistycznych skłonnościach.

W zeszłym tygodniu gwiazda została też wykluczona z oficjalnego chińskiego stowarzyszenia filmowców.

"Zgodnie z zasadami stowarzyszenia jego członkowie powinni być obywatelami Chińskiej Republiki Ludowej" - powiedział rzecznik stowarzyszenia Kang Jianmin.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: aktorka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy