Ośmioro dyrektorów festiwali filmowych na otwarciu festiwalu w Wenecji
Już w środę, 2 września, w Wenecji rozpocznie się 77. edycja miejscowego festiwalu filmowego. To jeden z największych festiwali filmowych na świecie oraz jeden z pierwszych, który zostanie zorganizowany po przerwie w filmowych imprezach spowodowanej pandemią COVID-19. W ramach wspierania przemysłu filmowego, podczas ceremonii otwarcia festiwalu w Wenecji, ramię w ramię pojawi się ośmioro dyrektorów artystycznych największych festiwali filmowych w Europie.
W głównej sali mieszczącego się na wyspie Lido Palazzo del Cinema, gdzie zorganizowana zostanie ceremonia otwarcia 77. festiwalu filmowego w Wenecji, obecny będzie przede wszystkim dyrektor artystyczny tego festiwalu, Alberto Barbera. Oprócz niego w ceremonii wezmą udział Thierry Fremaux (festiwal w Cannes), Jose Luis Rebordinos (San Sebastian), Carlo Chatrian (Berlin), Lili Hinstin (Locarno), Vanja Kaludjeric (Rotterdam), Karel Och (Karlowe Wary) oraz Tricia Tuttle (Londyn).
W oświadczeniu organizatorów festiwalu czytamy, że wydarzenie to będzie miało znaczenie symboliczne i podkreśli znaczenie sztuki filmowej oraz da wyraz solidarności ze światowym przemysłem filmowym, który tak bardzo ucierpiał przez pandemię. Niektórzy z obecnych na tej ceremonii dyrektorzy zostali zmuszeni do odwołania organizowanych przez nich festiwali.
Dyrektorzy pojawią się na scenie, by odczytać podpisany wspólnie dokument o fundamentalnej wartości kina i roli festiwali filmowych we wspieraniu przemysłu kinematograficznego na świecie. Podkreślona w nim ma być rola festiwali filmowych jako centrów kulturalnych wspierających kreatywność autorów i dających okazję na zaistnienie młodym reżyserom z całego świata.
Festiwal w Wenecji otworzy film "Lacci" w reżyserii Daniele Luchettiego. Przewodniczącą jury tegorocznej edycji jest Cate Blanchett. Impreza potrwa do 12 września. Swoją premierę będzie tam miał biorący udział w konkursie głównym festiwalu najnowszy film Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta "Śniegu już nigdy nie będzie". To polski kandydat do przyszłorocznych Oscarów.