Reklama

Orły: Szczęśliwa siódemka Smarzowskiego

Tak zdecydowany triumf "Róży" podczas 14. gali rozdania Polskich Nagród Filmowych Orłów zaskoczył chyba nawet samego Wojtka Smarzowskiego. Podobnie jak Agnieszkę Holland, która z pewnością nie przypuszczała, że spotka ją tym razem aż tak druzgocąca klęska.

I nie mam tu na myśli ogromnej dysproporcji w liczbie statuetek zdobytych przez poszczególne filmy - "Róża" zdobyła siedem (wliczając nagrodę publiczności) Orłów, a "W ciemności" jedynie trzy - ale przede wszystkim miażdżące zwycięstwo dzieła Smarzowskiego w tych najistotniejszych kategoriach.

Spośród siedmiu najważniejszych Orłów, przyznawanych najlepszemu filmowi, reżyserowi, scenarzyście i czterem aktorom, aż pięć znalazło się w rękach twórców "Róży". A gdyby nie genialne role (główna) Roberta Więckiewicza (Marcin Dorociński miał pecha, że trafił akurat na tak mocnego konkurenta) i (drugoplanowa) Kingi Preis (nominowanej nota bene w tej samej kategorii także za role w obrazie Smarzowskiego!) mógłby być komplet.

Reklama

To że reżyser "Wesela" i "Domu złego" cieszy się uznaniem publiczności, która wręczyła mu swojego Orła jest jeszcze dosyć zrozumiałe. Robi filmy, które obnażają nasze największe narodowe wady i słabości, ale jednocześnie i nieco paradoksalnie oglądanie ich sprawia nam wojerystyczną przyjemność.

Uwielbiamy przeglądać się w bohaterach Smarzowskiego niczym w lustrze: razem z nimi taplać się błocie, okradać przyjaciół, oszukiwać nieznajomych, pić wódkę z wiadra, zdradzać żonę z młodszą jej wersją, a ponad wszystko sprawiać wrażenie lepszych niż jesteśmy w rzeczywistości. Działają one na nas niczym rażenie błyskawicy, cios obuchem w głowę, przetrzeźwiają, pozwalają inaczej spojrzeć na rzeczywistość i na nas samych.

Ale już postawienie "Róży" przez członków Polskiej Akademii Filmowej ponad naszego oscarowego kandydata - "W ciemności" jest sporą sensacją. Galę dla Agnieszki Holland uratowały w efekcie dwa wspomniane Orły aktorskie i trzeci przyznany Jolancie Dylewskiej za najlepsze zdjęcia (które doceniono już na zeszłorocznym festiwalu Camerimage, gdzie film zdobył Złotą Żabę).

W pozostałych kategoriach obraz, który miał najwięcej, bo aż 10 nominacji do Orłów, musiał uznać wyższość takich produkcji jak: "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" (muzyka), "Młyn i Krzyż" (scenografia, kostiumy), a przede wszystkim "Róża" (film, reżyseria, scenariusz, najlepsza główna rola kobieca), w bezpośrednim starciu pokonując ją tylko za sprawą Więckiewicza, Preis i Dylewskiej.

Czemu obraz, który święcił tak olbrzymie triumfy w kinach (obejrzało go ponad 1,15 mln widzów przy niecałych 400 tys. "Róży") poniósł tak sromotną klęskę podczas rozdania Polskich Nagród Filmowych? W dodatku przegrywając z produkcją, która kilka miesięcy wcześniej została zupełnie pominięta na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie w dużej mierze niepolskojęzyczne jury przyznało nagrodę jedynie Dorocińskiemu (pomimo tego, że w konkursie nie brało udziału "W ciemności")?

Sama Agnieszka Holland (która nota bene zrezygnowała wczoraj z funkcji prezydenta Polskiej Akademii Filmowej) przekonywała po gali, że nagrody są oczywiście ważne, ale istotniejsze jest dotarcie do serc i umysłów polskich widzów. O ile jednak porażka z faworyzowanym "Rozstaniem" w wyścigu o nieangielskojęzycznego Oscara nie zrobiło na niej specjalnego wrażenia, o tyle aż tak wyraźna przegrana ze Smarzowskim z pewnością jakiś żal pozostawi.


Poczucia niedocenienia nie będzie miał za to z pewnością Jan Komasa, którego "Sala samobójców" została wyróżniona co prawda jedynie za najlepszy montaż, ale on sam dostał Orła w kategorii odkrycie roku (odebrał go za chorego laureata producent "Sali", Jerzy Kapuściński). To dobry prognostyk na przyszłość, zwłaszcza biorąc pod uwagę następny projekt młodego reżysera, czyli film "Miasto", opowiadający o Powstaniu Warszawskim.

Co do samej gali to tylko dwie uwagi. Po pierwsze pomysł podzielenia jej na dwie części, z których tylko pierwsza (podczas której wręczano Orły w mniej prestiżowych kategoriach) była realizowana na żywo, to kolejny dowód na to, jak nieodpowiedzialni ludzie kierują Telewizją Polską.

Ciekaw jestem, kto z widzów czekał do 22:55, żeby obejrzeć retransmisję uroczystości, mimo że już około 20:35 wszyscy nagrodzeni na niej twórcy byli dobrze znani. Czy rzeczywiście ważniejszy od zaprezentowania pełnej relacji z najważniejszych nagród filmowych przyznawanych przez środowisko okazał się kolejny odcinek "M jak miłość" i jego kulisy?!

Po drugie, Maciej Stuhr wciąż sprawdza się jako prowadzący tego typu uroczystości. I to nawet wówczas, gdy ma tak ograniczone pole manewru jak wczoraj, czasu na prawdziwą konferansjerkę nie ma wcale, a jego żarty nie śmieszą już tak bardzo jak kiedyś.

Wciąż udaje mu się jednak wprowadzić nieco życia w drętwą polską widownię zasiadającą na sali, poruszyć ją jakimś nie do końca poprawnym żartem, czy wreszcie powalić na kolana fantastycznie zagranym monologiem wplecionym w sceny z poszczególnych filmów. Ten z "Sali samobójców" to była wczoraj absolutna perełka. Tylko tego Orła jakoś doczekać się wciąż nie może. Za rok się uda?


Laureaci Orłów 2012:

NAJLEPSZY FILM: "Róża",

NAJLEPSZA REŻYSERIA: Wojtek Smarzowski ("Róża"),

NAJLEPSZY SCENARIUSZ: Michał Szczerbic ("Róża"),

NAJLEPSZA GŁÓWNA ROLA MĘSKA: Robert Więckiewicz ("W ciemności"),

NAJLEPSZA GŁÓWNA ROLA KOBIECA: Agata Kulesza ("Róża"),

NAJLEPSZA DRUGOPLANOWA ROLA MĘSKA: Jacek Braciak ("Róża"),

NAJLEPSZA DRUGOPLANOWA ROLA KOBIECA: Kinga Preis ("W ciemności"),

ODKRYCIE ROKU: Jan Komasa ("Sala samobójców"),

NAJLEPSZE ZDJĘCIA: Jolanta Dylewska ("W ciemności"),

NAJLEPSZA MUZYKA: Michał Lorenc ("Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł"),

NAJLEPSZY MONTAŻ: Bartosz Pietras ("Sala samobójców"),

NAJLEPSZY DŹWIĘK: Jacek Hamela, Katarzyna Dzida - Hamela ("Róża"),

NAJLEPSZA SCENOGRAFIA: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński ("Młyn i Krzyż"),

NAJLEPSZE KOSTIUMY: Dorota Roqueplo ("Młyn i Krzyż"),

NAJLEPSZY FILM EUROPEJSKI: "Jak zostać królem",

NAGRODA PUBLICZNOŚCI: "Róża"

NAGRODA ZA OSIĄGNIĘCIA ŻYCIA: Janusz Majewski

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojtek Smarzowski | smarzowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy