Olga Bołądź zmieniła fryzurę
Prosta grzywka to zdecydowanie najmodniejsza fryzura tego sezonu. Świadczy o tym chociażby to, że na takie cięcie zdecydowało się ostatnio mnóstwo gwiazd. Do tego pokaźnego grona dołączyła właśnie Olga Bołądź, która we wtorek pochwaliła się efektami wizyty u znanej stylistki fryzur.
Zaledwie cztery dni temu Olga Bołądź opublikowała na Instagramie swoje zdjęcie sprzed roku, na którym ma perukę w kolorze jasnego blondu. "Rok temu o tej porze. I co, wracamy do blondu?" - zapytała w podpisie pod zdjęciem. Większość fanów stanowczo odradzało jej rozjaśnienie włosów, twierdząc, że najlepiej prezentuje się jako brunetka. Być może właśnie te głosy sprawiły, że aktorka podczas poniedziałkowej wizyty u popularnej wśród gwiazd stylistki fryzur Aleksandry Oleczek nie zdecydowała się na zmianę koloru włosów. Wybrała inną, znacznie popularniejszą dziś metamorfozę uczesania.
"I jak z grzywką?" - zapytała w podpisie pod zdjęciem Bołądź, po czym krótko opisała tez kulisy swojej przemiany. Okazało się, że była bardzo zdesperowana, żeby mieć tę grzywkę. "Naisałam w weekend do Aleksandry Oleczek: 'Oluś, musisz ściąć mi grzywkę, bo nie ręczę za siebie, sama sięgnę po nożyczki, a wiemy, jak to się kończy'" - napisała aktorka. Fryzjerka poprosiła ją, by wytrzymała do poniedziałku, co aktorce się udało. Przy okazji Bołądź zdradziła też, że za radą Oleczek, do której chodzi już od 6 lat, od 2,5 roku nie farbowała włosów.
Prosta grzywka cieszy się ostatnio ogromną popularnością wśród gwiazd. Taką fryzurę niedawno zafundowały sobie m.in. Marta Żmuda Trzebiatowska, Natasza Urbańska, Anita Sokołowska, takie uczesanie nosi też Anna Lewandowska, Agnieszka Dygant i Joanna Przetakiewicz