Odeszli w tym roku...
Polskie kino straciło w tym roku wiele wybitnych osobowości, jak Gustaw Holoubek, Jerzy Kawalerowicz, Piotr Łazarkiewicz, Edward Kłosiński. W styczniu kinomani na całym świecie przeżywali tragiczną śmierć Heatha Ledgera. We wrześniu pożegnaliśmy z kolei legendę amerykańskiego kina - Paula Newmana. Dzisiaj wspominamy artystów, którzy odeszli w minionych miesiącach.
LISTOPAD
Rok temu, 11 listopada zmarł laureat Oscara, Delbert Mann. Miał 87 lat. Reżyser największy sukces odniósł dzięki komedii romantycznej "Marty", która w 1955 roku otrzymała cztery statuetki Oscara za najlepszą reżyserię, dla najlepszego filmu, najlepszy scenariusz oraz najlepszą pierwszoplanową rolę męską (Ernest Borgnine).
W tym samym miesiącu odszedł jeden z najbardziej zasłużonych dla kina hiszpańskiego aktorów - Fernando Fernan-Gomez. Artysta pisał również sztuki i reżyserował. Zmarł 21 listopada wieku 86 lat. Gomez zagrał w ponad 200 filmach, a w Polsce znany był przede wszystkim dzięki rolom w "Anna i wilki" czy "Mama ma 100 lat" Carlosa Saury. Niski chrapliwy głos, rude włosy i jasna cera odbiegająca od stereotypu Hiszpana - tym zwracał uwagę, gdy pojawiał się na ekranie. Międzynarodowe uznanie przyniósł mu film "Belle Epoque", który zdobył Oscara za najlepszy film zagraniczny.
GRUDZIEŃ
27 grudnia odszedł jeden z najważniejszych dla polskiego kina twórców - Jerzy Kawalerowicz. Zmarł w wieku 85 lat w Warszawie. Był współzałożycielem i pierwszym prezesem Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Od 1980 roku wykładał też w PWSFTViT w Łodzi. 23 marca 1998 roku otrzymał doktorat honoris causa Sorbony. Do historii polskiego kina na trwałe weszły takie filmy Kawalerowicza, jak "Faraon", nominowany do Oscara i Złotej Palmy, a także "Pociąg", "Matka Joanna od Aniołów" czy "Austeria".Urnę z prochami reżysera złożono w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powiązkach.
STYCZEŃ
Na początku stycznia tego roku (5.01) zmarł wybitny polski operator, Edward Kłosiński, prywatnie mąż aktorki Krystyny Jandy. W wieku 65 lat przegrał walkę z nowotworem płuc. Kilka dni przed śmiercią został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Kłosiński stale współpracował z Andrzejem Wajdą. Był autorem zdjęć do wielu jego filmów, w tym nominowanych do Oscara "Ziemi obiecanej", "Człowieka z żelaza" czy "Panien z Wilka". Współpracował również z Krzysztofem Zanussim przy "Iluminacji" czy "Barwach ochronnych", a także Januszem Zaorskim.
Polskie kino straciło również utalentowaną reżyserkę, montażystkę i scenarzystkę - Jadwigę Żukowską. Była autorką ponad 40 filmów dokumentalnych o różnorodnej tematyce: o problemach społecznych, sztuce, balecie, a także o dzieciach i dla dzieci.
22 stycznia świat obiegła tragiczna informacja o śmierci Heatha Ledgera, który zmarł w wyniku przedawkowania leków nasennych w swoim apartamencie na Manhattanie. 29-letni australijski aktor zabłysnął zwłaszcza swoim występem w filmie Anga Lee "Tajemnica Brokeback Mountain". Jego tragiczna śmierć niemal tuż po zakończeniu zdjęć do "Mrocznego rycerza", gdzie wcielił się w Jokera, napędziła machinę promocyjną filmu o Batmanie. Z pewnością jednak nie z powodu reklamy, Ledger skradł swoim rewelacyjnym występem film kolegom z planu i ma szansę na pośmiertnego Oscara. Aktor osierocił kilkuletnią córeczkę, którą miał z Michelle Williams (w filmie Anga Lee zagrała jego żonę).
W połowie stycznia zmarł również inny aktor młodego pokolenia - Brad Renfro, znany z filmu "Klient". Przyczyną śmierci 25-latka było przedawkowanie narkotyków. Jego ostatni występ to rola Jacka w filmie Gregora Jordana "The Informers" u boku Winony Ryder i Billy'ego Boba Thorntona,.
LUTY
10 lutego w wieku 75 lat odszedł znany ze słynnych "Szczęk" Stevena Spielberga, amerykański aktor Roy Scheider. Uznanie przyniosły mu role w takich filmach jak "Cały ten zgiełk" czy "Francuski łącznik", za które był nominowany do Oscara.
"Obok Akiry Kurosawy to najważniejszy japoński filmowiec" - pisał japoński krytyk filmowy Tadao Sato o zmarłym w wieku 92 lat japońskim reżyserze, Konie Ichikawie.
Twórca ten międzynarodową sławę zdobył w połowie lat 50., gdy "Harfa birmańska" została nominowana do Oscara. Do końca swoich dni pozostał aktywny zawodowo. Ostatni film "Yume ju-ya" zrealizował w 2007 roku.
W Wielkiej Brytanii zmarł z kolei Barry Morse, angielski aktor znany z roli w serialu "Ścigany", który był emitowany w latach 60. W tym samym miesiącu odszedł "czarny charakter brazylijskiego kina", Rubens de Falco. Polskim widzom bardzo dobrze znany, bo to on zagrał nikczemnego dziedzica Leoncio Almeidy w słynnym serialu "Niewolnica Isaura".
MARZEC
Kino polskie straciło jednego z najwybitniejszych aktorów. 6 marca w wieku 85 lat odszedł Gustaw Holoubek. W 1967 roku Holoubek zasłynął jako odtwórca roli Gustawa-Konrada w "Dziadach" Adama Mickiewicza, w Teatrze Narodowym w Warszawie, w reżyserii ówczesnego dyrektora sceny Kazimierza Dejmka. Inscenizacja została przez władze odebrana jako antyrządowa i antyradziecka. Po zdjęciu spektaklu z afisza i zdymisjonowaniu Dejmka przez władze PRL, Holoubek razem z innymi aktorami opuścił Teatr Narodowy. Wydarzenie, stało się impulsem dla studenckich protestów w marcu 1968 roku.
W filmie Holoubek pojawił się po raz pierwszy w 1953 roku w filmie Wandy Jakubowskiej. Świetne role stworzył w "Pętli" Wojciecha Jerzego Hasa, "Gangsterach i filantropach" Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego czy "Salcie" Tadeusza Konwickiego. Artysta został pochowany na warszawskich Starych Powązkach.
W tym samym miesiącu odeszło dwóch znanych reżyserów. 18 marca zmarł brytyjski twórca, Anthony Minghella, autor Oscarowego "Angielskiego pacjenta". 31 marca odszedł Jules Dassin , laureat Oscara za "Nigdy w niedzielę", który w połowie lat 50. nakręcił klasykę filmowego kryminału "Riffifi".Po przywróceniu demokracji w Grecji 1974 roku przyjął greckie obywatelstwo.
W marcu odszedł również brytyjski aktor, znany przede wszystkim z wybitnych ról szekspirowskich - Paul Scofield, który w 1994 roku zdobył nominację do Oscara za występ "Quiz Show" Roberta Redforda.
Amerykańskie kino z kolei straciło specjalistę od "starych drani", Richarda Widmarka. Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w wieku 94 lat. Gwiazdor grywał przeważnie czarne charaktery, kowbojów i twardych facetów. Za rolę w "Pocałunku śmierci" zdobył statuetkę Złotego Globa i nominację do Oscara.
KWIECIEŃ
5 kwietnia w wieku 84 lat zmarł legendarny amerykański aktor Charlton Heston. Gwiazdor sławe zyskał dzięki rolom w wielkich widowiskach historycznych, jak "Dziesięcioro przykazań" czy "Ben Hur" (za ten występ zdobył statuetkę Oscara).
W kwietni odszedł również ostatni legendarny rysownik filmów Disneya - Ollie Johnston. Miał 95 lat. Johnston był ostatnim żyjącym członkiem słynnej grupy "Nine Old Men", która z Waltem Disneyem stworzyła postacie takie jak Królewna Śnieżka, Bambi, Pinokio czy Piotruś Pan.
MAJ
Świat obiegła wiadomość o śmierci znanego reżysera - Sydneya Pollacka. Swą karierę rozpoczął na początku lat 60-tych od występów aktorskich. Jego ekranowym debiutem była rola w filmie wojennym pt. "War Hunt" (1962), w którym u boku Roberta Redforda. Od tego czasu wywiązała się między nimi przyjaźń i stała współpraca filmowa. Obok pracy reżyserskiej Pollack występował także dość często gościnnie w filmach innych reżyserów. Rok temu wystąpił razem z Georgem Clooney'em w "Michaelu Claytonie".
CZERWIEC
W wieku 54 lat 20 czerwca zmarł na zawał serca reżyser filmowy i teatralny, Piotr Łazarkiewicz. Był autorem takich filmów jak "Pora na czarownice" (1993), "W środku Europy" (1990) i "Zaklęta" (1997). W 2007 roku pracował nad filmem "0_1_0". Łazarkiewicz wyreżyserował również spektakle teatralne, m.in. "Absolwenta" Charlesa Webba, "3x2" Tomasza Manna.
23 czerwca odszedł Marian Glinka, aktor teatralny, telewizyjny i filmowy. Szerokiej publiczności Glinka dał się poznać dzięki rolom w serialach "Daleko od noszy", "Klan" i "Ranczo".
Od 1997 roku pracował w Teatrze Ateneum, gdzie został zaangażowany do zespołu przez Gustawa Holoubka. Na dużym ekranie zadebiutował jeszcze jako student, w 1966 roku, w komedii muzycznej "Kochajmy syrenki" Jana Rutkiewicza. Wiele osób pamięta go z niezapomnianego "Podwieczorku przy mikrofonie" i kabaretu Jana Pietrzaka. Na koncie ma kilkadziesiąt ról w produkcjach małego i dużego ekranu, m.in. w filmach Krzysztofa Zanussiego "Za ścianą" (1971) i "Barwy ochronne" (1976) oraz w popularnym serialu "Dom" (1982, 2000), w komedii Stanisława Barei "Nie ma róży bez ognia" (1974) i serialu "Alternatywy 4".
W czerwcu odszedł również francuski reżyser, Jean Delannoy, autor ekranizacji dzieł literackich, scenarzysta, który często współpracował z Jeanem Cocteau. Włochy straciły natomiast reżysera, Dino Risi ("Zapach kobiety", 1974). Wywołał kontrowersje filmem "W imieniu narodu włoskiego" (1971), uznanym przez niektórych za pośrednią pochwałę łamania prawa w walce z dławiącą Włochy przestępczością aferową.
W Stanach Zjednoczonych zmarł najlepszy specjalista od efektów specjalnych - Stan Winston. To on stworzył słynne dinozaury w "Parku Jurajskim" i zaprojektował postać Terminatora.
LIPIEC
Na początku lipca (8 lipca) w wieku 87 lat zmarł wybitny aktor filmowy i teatralny Wieńczysław Gliński. Był żołnierzem Armii Krajowej. Występował m.in. w Teatrze Polskim w Warszawie; później związał się z teatrami Komedia i Narodowym. Od 1945 roku współpracował z Teatrem Polskiego Radia. Na ekranie debiutował w 1955 r. rolą tytułową w filmie "Sprawa pilota Maresza" w reżyserii Leona Buczkowskiego. Zagrał także m.in. w "Kanale" Andrzeja Wajdy, "Jutro premiera"
Janusza Morgensterna, "Jak być kochaną" Wojciecha Jerzego Hasa.
27 lipca odszedł Youssef Chahine, legenda kina egipskiego i laureat nagrody za całokształt twórczości w Cannes. Zmarł w wieku 82 lat. Krytycy uważają, że to Szahin jako reżyser, scenarzysta i producent wyznaczał standardy w egipskim kinie. Jemu także przypisuje się wypromowanie aktora Omara Sharifa. Chahine często porównywany był do Felliniego, jego filmy z podobną energią opowiadały o społecznych problemach i próbowały rozliczyć się z islamskich fundamentalizmem.
SIERPIEŃ
W sierpniu zmarł Bernie Mac, znany komik amerykański, który zagrał m.in. w "Ocean's 11". Aktor miał 50 lat. "Świat stał się mniej zabawny. Będziemy za nim bardzo tęsknili" - powiedział George Clooney po dostaniu informacji o śmierci kolegi.
Z kolei 12 sierpnia w wieku 62 lat zmarła aktorka Halina Wyrodek. Była aktorką Teatru im. Juliusza Słowackiego, ale sławę zdobyła jako gwiazda "Piwnicy pod Baranami". Wystąpiła - często w rolach drugoplanowych lub w epizodach - w wielu filmach, m.in. w "Zmorach" Wojciecha Marczewskiego, "Grzesznym żywocie Franciszka Buły" Janusza Kidawy, "Dwóch księżycach" Andrzeja Barańskiego, "Vincim" Juliusza Machulskiego.
WRZESIEŃ
Pod koniec września (26.09) zmarła legenda kina amerykańskiego Paul Newman - aktor i reżyser. tor i reżyser Paul Newman. 10 razy nominowany do Oscara, otrzymał go za "Kolor pieniędzy" (1987). Newman, którego charakterystyczne niebieskie oczy, uroda i talent czyniły gwiazdą przez 60 lat, zagrał w ok. 60 filmach. U schyłku lat sześćdziesiątych Newman zaangażował się w produkcję filmową i reżyserię. W roku 1969 założył wraz z Sidney'em Piotier, Barbrą Streisand, Stevem McQuennem i kilkoma innymi gwiazdami, studio produkcyjne, First Artists. Debiut reżyserski Newmana, "Rachel, Rachel" (1968) przyniósł mu nagrodę dla najlepszego reżysera, przyznaną przez Koło Nowojorskich Krytyków Filmowych.
We wrześniu zmarł również Donald La Fonatine. I choć zapewne mało kto kojarzy to nazwisko, to prawdziwa legenda kina. Otóż LaFontaine był lektorem przy prawie 5 tysięcy trailerów. Dlatego zamiast nazwiska, wszyscy kojarzą jego głos. Legendarny lektor pracował przy reklamówkach wszystkich najważniejszych produkcji Hollywood. Zobaczcie trailer "Terminatora 2", "Dnia Niepodległości" czy pełnometrażowych Simpsonów.
PAŹDZIERNIK
13 października odszedł aktor teatru im. Jaracza w Łodzi, Dariusz Siatkowski. Miał 48 lat. W 1984 roku, zaraz po ukończeniu krakowskiej Wyższej Szkoły Teatralnej, związał się z łódzkim "Jaraczem". Łodzianie pamiętają go m.in. jako Johannesa w "Dzienniku uwodziciela" Sorena Kierkegaarda, Edypa w tragedii Sofoklesa, Astrowa w "Wujaszku Wani" Antoniego Czechowa. Grał też w filmach fabularnych i serialach telewizyjnych, m.in. w "Stary człowiek i pies", "Szabla od komendanta", "Śmierć jak kromka chleba".
Pod koniec października (20.10) w wieku 60 lat zmarł aktor filmowy i teatralny, reżyser i scenarzysta Krzysztof Zaleski. Wyreżyserował m.in. "Skąpca" Moliera, "Dwie sceny miłosne" wg Oscara Wilde'a i Antoniego Czechowa. Jako aktor wystąpił m.in. w "Bez znieczulenia" Andrzeja Wajdy, "Gorączce" Agnieszki Holland, "Matce królów" Janusza Zaorskiego. W 2006 powołany na stanowisko głównego reżysera Teatru Polskiego Radia. Od 2007 roku pełnił funkcję dyrektora i redaktora naczelnego programu 2 Polskiego Radia.
Z kolei w Miami zmarł Gerard Damiano. Twórca porno zmarł w wieku 80 lat wskutek zawału. W świecie filmowym zasłynął jako twórca "Głębokiego gardła" (1972) - pierwszego filmu porno, który trafił w Stanach do regularnej dystrybucji i zarobił około 600 milionów dolarów.
W tym samym miesiącu zmarł również syn Gerarda Depardieu, francuski aktor Guillaume Depardieu. Miał 37 lat. Na ekranie zadebiutował już jako trzyletni chłopiec w filmie "Nie taki zły". Jako nastolatek nadużywał alkoholu i narkotyków oraz wchodził w kolizje z prawem. Przez lata był także w konflikcie z ojcem. Pierwszą dorosłą rolę zagrał w wieku 20 lat u boku ojca w dramacie muzycznym "Wszystkie poranki świata". Za tę kreację otrzymał nominację do nagrody Cesara za najbardziej obiecujący debiut. Dwa lata później ponownie zdobył nominację za rolę w komedii kryminalnej "Czuły cel".W roku 1996 uległ wypadkowi motocyklowemu, przeszedł 17 operacji. W 2003 roku na skutek zakażenia gronkowcem amputowano mu prawą nogę. Wrócił jednak do aktorstwa i wkrótce zagrał Freda w czarnej komedii "Nowicjusze". Za rolę tę otrzymał Cesara. W roku 1996 uhonorowano go także nagrodą im. Jeana Gabina.Dwa lata później zagrał w komedii kryminalnej "Kłamczucha", zaś rola pisarza Pierre'a w melodramacie "Pola X" z 1999 roku została wyróżniona na festiwalu filmowym w Gijon. Poza aktorstwem Guillaume Depardieu zajmował się także komponowaniem muzyki i działalnością w stworzonym przez siebie stowarzyszeniu pacjentów poszkodowanych przez lekarzy.