Reklama

Od adwokata do skandalisty. Słynne role Filipa Pławiaka

Filip Pławiak, urodzony 26 września 1989 roku w Nowym Sączu, to aktor, który z powodzeniem wspina się po szczeblach kariery zarówno w filmie, jak i na scenie teatralnej. Jego portfolio już pęka w szach, a kończy dopiero 35 lat. Za jakie kreacje pokochali go widzowie?

Filip Pławiak: artysta od najmłodszych lat

Dorastając w małej miejscowości Witowice Górne, Filip od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie sztuką aktorską. Jego pasja rozwijała się w czasie nauki w II LO w Nowym Sączu, gdzie aktywnie uczestniczył w zajęciach teatralnych organizowanych przez Miejski Ośrodek Kultury. Po maturze postawił na profesjonalne przygotowanie i wybrał Szkołę Filmową i Teatralną w Łodzi, której dyplom zdobył w 2012 roku. 

Jego talent szybko został zauważony - dyplomowe przedstawienie zdobyło specjalne wyróżnienie na Międzynarodowym Festiwalu Szkół Filmowych i Teatralnych w Moskwie, co było preludium do jego dalszych sukcesów. 

Reklama

Filip Pławiak: aktor wszechstronny

Pojawił się w takich hitach jak "Prawo Agaty" czy "Pakt", a także w filmach pełnometrażowych m.in. "Pokłosie", "Wołyń", "Prosta historia o morderstwie" czy komedii "Listy do M. 3". Nie ogranicza się jednak tylko do ekranu - jego talent jest równie doceniany na deskach Teatru na Woli, gdzie regularnie występuje. 

"W tym zawodzie najbardziej atrakcyjne jest pokazywanie się z różnych stron i budowanie postaci skrajnie do siebie niepodobnych. W jednej chwili jestem aplikantem w jednej z najlepszych kancelarii adwokackich w Warszawie, chwilę wcześniej szpiegiem, [...] a innym razem zafascynowanym śmiercią młodym chłopakiem. Pokazywanie różnych twarzy - to coś, czego w tym zawodzie szukam" - mówił w wywiadzie dla Interii. 

Widzowie pokochali go za rolę Kordiana Oryńskiego w popularnym serialu "Chyłka", ale aktor ma na swoim koncie znacznie więcej ról, które zapadają w pamięć. Jego przejmująca interpretacja Karola Kremera, bezwzględnego przestępcy w filmie "Czerwony pająk", to jeden z przykładów jego wszechstronności aktorskiej, za którą został nominowany do prestiżowej Nagrody im. Zbyszka Cybulskiego. Z kolei w 2019 roku podczas Teatroteka Fest wyróżniono go za drugoplanową rolę męską w "Alicji w krainie koszmarów". 

Filip Pławiak: "Musiałem poradzić sobie z emocjami"

"Niestety mechanizmów, które pozwalałyby łatwo wychodzić z roli nie uczą w szkole teatralnej, ale staram się utrzymywać higienę pracy i dbać o własny komfort psychiczny. Oczywiście po 'Czerwonym pająku' potrzebowałem kilku tygodni, żeby przestać myśleć o tym wszystkim, czego doświadczyłem: zagrałem kilka bardzo mocnych scen i musiałem poradzić sobie z emocjami" - przyznał. 

Jednym z jego ostatnich projektów był udział w słynnym filmie Marcina Koszałki "Biała odwaga", który porusza przemilczany rozdział w historii Polski - Goralenvolk. Filip Pławiak wcielił się tam w postać Andrzeja Zawrata, młodszego z dwóch braci, którzy są głównymi bohaterami historii.  

Rola ta była niezwykle wymagająca dla Pławiaka. Przez wiele miesięcy przygotowywał się pod względem sprawności fizycznej. Zdjęcia były kręcone w autentycznych lokacjach, między innymi w górach. Ponadto, jak wspomniał, musiał przyswoić gwarę i zwyczaje góralskie. Finalnie stwierdził jednak, że mimo kontrowersji związanych z produkcją, film przestawia historię w bardzo sumienny sposób. 

Filip Pławiak: wybitny aktor i skromny człowiek

Pławiak zapytany kiedyś o oglądanie własnych występów w filmach i serialach powiedział jasno: 

"Nie przepadam za oglądaniem siebie, ale robię to. Wyciągam wnioski i staram się czegoś nauczyć. Choćby się dało z siebie 200 procent, to zawsze znajdzie się coś do poprawy. Gdy oglądam swoje role, widzę, co można było zrobić inaczej."

W "Rojst 3" zagrał młodego kierownika Kociołka, a jego głos połączono z wypowiedziami Piotra Fronczewskiego dzięki AI. Kreacja aktora spotkała się z pozytywnym odbiorem widzów. Michalina Łabacz wcieliła się w epizodyczną rolę partnerki Jassijeja i zagrała kilka scen z Pławiakiem. Oboje wystąpili wcześniej w "Wołyniu" Wojtka Smarzowskiego.  

Prywatnie są parą, ale rzadko dzielą się szczegółami życia osobistego. Czasem publikują wspólne zdjęcia na Instagramie. Pławiaka obserwuje tam prawie 35 tysięcy osób. 

Zobacz też: Pokonali liczne przeszkody na swojej drodze. Dziś razem świętują

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy