Reklama

Obudzić poczucie sprawiedliwości

- Film fabularny o Lechu Wałęsie - już na tym etapie prac nad nim, jeszcze niezmontowany - wywołuje duże zainteresowanie za granicą - powiedział Andrzej Wajda. Reżyser podkreślił, że zrealizował film o byłym prezydencie, aby "obudzić poczucie sprawiedliwości".

Ostatni klaps na planie produkcji padł w weekend. "Zagraniczni dystrybutorzy czekają na ten film. Pytają, kiedy skończymy, na jaki festiwal go damy" - zdradził Wajda po zakończeniu prac zdjęciowych do "Wałęsy".

"Zależy mi, by tym filmem obudzić poczucie sprawiedliwości. (...) Ten film powinien być zrobiony bardzo dawno temu, dlatego, że sytuacja, jaka wytworzyła się wokół Lecha Wałęsy jest głęboko niesprawiedliwa. Niezależnie od jego błędów, Wałęsa to bohater naszych czasów (...), jest uosobieniem ruchu, który wyniósł Polaków ku wolności" - podkreślił reżyser.

Reklama

"Zawsze patrzę na Wałęsę z wielką przyjaźnią" - powiedział Wajda. "Wszystkie te złośliwości, niechęci wobec niego... Wielu ludzi chce przypisać sobie większą rolę, niż odegrali kiedyś, w tamtych latach. Na przeszkodzie stoi jednak Lech Wałęsa. A teraz na przeszkodzie stał będzie jeszcze film o Wałęsie" - ocenił.

Jak wyjaśnił reżyser, akcja filmu rozpocznie się w roku 1970, a zakończy w 1989 roku, sceną, gdy - w listopadzie - Lech Wałęsa wygłasza przemówienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych, rozpoczynając je od słów: "My, naród".

Rolę Wałęsy zagrał Robert Więckiewicz, który - w ocenie Wajdy - stworzył na ekranie wybitną kreację aktorską. "Pytałem go często na planie: 'Gdzie ty nauczyłeś się tak grać?' Tę rolę w filmie stworzył Więckiewicz, można powiedzieć, że praktycznie nie była reżyserowana" - opowiadał Wajda.

Według zapowiedzi producenta, Michała Kwiecińskiego, film będzie zmontowany pod koniec sierpnia. Premiera planowana jest na połowę stycznia 2013 r.

Zdjęcia zakończyły się w nocy z 29 na 30 czerwca. Ostatni klaps padł w Gdańsku. Jak powiedział Wajda dni zdjęciowych było 60. Ekipa rozpoczęła pracę na planie 1 grudnia 2011 r. Zdjęcia realizowano w Warszawie i w Gdańsku. "To najtrudniejszy film, jaki będę robił w życiu" - przyznał przed rozpoczęciem zdjęć artysta.

Danutę Wałęsę zagrała Agnieszka Grochowska, a Henrykę Krzywonos-Strycharską dziennikarka Dorota Wellman.

W obsadzie znalazło się łącznie ponad stu aktorów. Wśród nich, oprócz odtwórców głównych ról, są m.in. Anna Seniuk, Agata Buzek, Krystyna Zachwatowicz, Iwona Bielska, Ewa Kolasińska, Bożena Dykiel, Adam Woronowicz, Zbigniew Zamachowski, Mirosław Baka, Cezary Kosiński, Andrzej Grabowski, Maciej Stuhr, Grzegorz Małecki, Michał Czernecki i Marcin Hycnar.

Twórcą scenariusza jest Janusz Głowacki, a autorem zdjęć Paweł Edelman. Za charakteryzację odpowiadali Tomasz Matraszek i Waldemar Pokromski, kostiumami zajęła się Magdalena Biedrzycka, scenografią Magdalena Dipont.

Patronat nad filmem objął minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy