"Obce niebo": Inspirowane prawdziwą historią
Agnieszka Grochowska i Bartłomiej Topa zagrali w thrillerze psychologicznym "Obce niebo". Film Dariusza Gajewskiego trafi do kin 16 października. Opowiada o dramacie polskich rodziców, którym po emigracji do Szwecji tamtejsza opieka społeczna odbiera dziecko.
Scenariusz inspirowany jest prawdziwymi historiami imigrantów w Skandynawii. Akcja filmu toczy się w miasteczku na północy Szwecji. Mieszkająca tam para z Polski wychowuje dziewięcioletnią córkę Ulę. Basia (Grochowska) i Marek (Topa) liczyli, że w skandynawskim kraju będą żyć w dobrobycie i spokoju. Trudno im jednak odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Niewinne kłamstwo małej Uli sprawia w pewnym momencie, że rodziną zaczyna interesować się pracownica szwedzkiej opieki społecznej, Anita. Kobieta jest przekonana, że polscy rodzice źle traktują dziewczynkę. Przekonana o słuszności szwedzkiego prawa, Anita postanawia "robić wszystko dla dobra dziecka" - nie wierząc Basi i Markowi, którzy starają się przekonać Szwedów, że są normalną, szczęśliwą rodziną.
W efekcie opieka społeczna odbiera Ulę rodzicom i przekazuje ją szwedzkiej rodzinie zastępczej. Polska matka i ojciec mogą spotykać się z córką tylko w wyznaczonym terminie i miejscu, pod nadzorem pracowników opieki społecznej. Rodzice Uli decydują się podjąć dramatyczną walkę o odzyskanie dziecka. Mierzą się z bezlitosną biurokracją.
Oprócz Grochowskiej i Topy, w obsadzie "Obcego nieba" są m.in.: Barbara Kubiak (jako Ula) i znani szwedzcy aktorzy Ewa Froling ("Fanny i Aleksander", "Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet") i Per Morberg (seriale "Wallander" i "Morderstwa w Fjallbace").
Scenariusz napisali wspólnie reżyser Dariusz Gajewski oraz Michał Godzic. Autorką zdjęć jest Monika Lenczewska.
Gajewski (ur. 1964), znany widzom jako reżyser "Warszawy" (2003) i "Lekcji pana Kuki" (2007), mówiąc o swoim nowym filmie, inspirowanym prawdziwymi wydarzeniami, wspominał: "Mam wielu szwedzkich przyjaciół, głównie ze szkoły filmowej. Szwecja jawi mi się jako kraj sensownych, rzetelnych i uśmiechniętych ludzi. Kilka lat temu moja przyjaciółka opowiedziała mi historię swojej siostry i jej zderzenia z pomocą społeczną. Była tak koszmarna, że w nią nie uwierzyłem. Potem, co jakiś czas, docierały do mnie kolejne historie, równie dramatyczne".