O kinie japońskim w pigułce
W poniedziałek, 23 października, w krakowskim Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej "manggha" odbyła się promocja książki "Sfilmować duszę. Mała historia kina japońskiego" autorstwa Piotra Kletowskiego. "Chciałbym, aby książeczka ta była dla wszystkich pretekstem do dalszych poszukiwań" - powiedział na spotkaniu promocyjnym autor.
Piotr Kletowski od roku prowadzi w centrum "manggha" Akademię Filmu Japońskiego, w ramach której przybliża polskiemu widzowi kinematografię Kraju Kwitnącej Wiśni.
"Sfilmować duszę" to wynik dotychczasowych wykładów i projekcji a także próba usystematyzowania wiedzy o tej różnorodnej, lecz dodatkowo - poprzez różnice kulturowe - trudnej dla europejskiego widza kinematografii.
To jednak, że jej twórcy czerpali z pionierskich osiągnięć kina amerykańskiego, czy niemieckiego, pozwala nam zbliżyć się do niej na tyle blisko, na ile pozwala uniwersalny język filmu.
Jak bowiem pisze we wstępie sam autor: "Kinematografia japońska bliższa jest kinu zachodniemu, niż np. kino hongkońskie, chińskie czy koreańskie z powodu częstych kulturowych kontaktów z Zachodem, zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi. Jej twórcy nawiązywali do podobnych tendencji jak ich europejscy czy amerykańscy koledzy".
Książka wydana została w serii Biblioteka Centrum "manggha" i na razie tam jest dostępna w sprzedaży. Planowana jest również dystrybucja w ośrodkach akademickich oraz księgarniach artystycznych (np. w krakowskim Bunkrze Sztuki).
Piotr Kletowski pracuje teraz nad monografią kina azjatyckiego, w ramach której opisze obszerniej kino Japonii, ale także Chin, Hongkongu, Korei i Tajlandii.