Reklama

O.J. Simpson nie żyje. Jego proces śledziły miliony

W wieku 76 lat zmarł O.J. Simpson. Był gwiazdą footballu amerykańskiego i aktorem. W połowie lat dziewięćdziesiątych Stany Zjednoczone żyły jego procesem, w którym był oskarżony o zabójstwo swej byłej żony Nicole Brown i jej przyjaciela Rona Goldmana. Sprawa doczekała się kilku poświęconych jej dokumentalnych lub fabularyzowanych filmów i seriali.

O śmierci Simpsona poinformowali jego najbliżsi w wiadomości opublikowanej na jego profilu w portalu X (poprzednie Twitter). "10 kwietnia nasz ojciec Orenthal James Simpson przegrał walkę z rakiem. Był otoczony swoimi dziećmi i wnukami. W tym trudnym czasie jego rodzina prosi o uszanowanie jej prywatności" - głosi krótki wpis.

Simpson przyszedł na świat 9 lipca 1947 roku. Jego kariera sportowa rozpoczęła się w liceum, gdy został przyjęty do szkolnej drużyny Galileo Lions. Grę w football amerykański kontynuował na studiach, a następnie zawodowo w klubach Buffalo Bills i San Francisco 49ers.

Reklama

W czasie piętnastu lat na boisku czterokrotnie został liderem w klasyfikacji zdobytych jardów i dwukrotnie w liczbie zdobytych przyłożeń. Uważany jest za jednego z najlepszych zawodników na pozycji running backa w historii footballu amerykańskiego. 

O.J. Simpson: Kariera filmowa

Jeszcze na studiach Simpson pojawiał się w epizodach w serialach telewizyjnych. W filmie "Człowiek klanu" Terence'a Younga wystąpił w drugoplanowej roli u boku Lee Marvina i Richarda Burtona. Będąc pod ich wielkim wrażeniem, postanowił skupić się na karierze aktorskiej. Świadomie nie brał udziału w filmach z nurtu blaxploitation — popularnych wśród publiczności, ale często tanich, brutalnych i powielających negatywne stereotypy. 

Zamiast tego wolał grać drugi lub nawet trzeci plan w większych produkcjach. Tak było w przypadku "Płonącego wieżowca", w którym wystąpił u boku Steve'a McQueena, Paula Newmana, Williama Holdena i Freda Astaire'a. Później był rozważany do tytułowej roli w pierwszym "Terminatorze" Jamesa Camerona. 

Chociaż Simpson nie ukrywał, że marzy o Oscarze lub Emmy, ciekawe propozycje przestały wkrótce przychodzić, a on sam skupił się przede wszystkim na występach w telewizji. Do czasu głośnego procesu o zabójstwo widzowie kojarzyli go przede wszystkim z serii komedii "Naga broń", w której zagrał u boku Leslie'ego Nielsena i George'a Kennedy'ego. Wcielił się w detektywa Nordberga, uczciwego i pełnego dobrych chęci, ale też gamoniowatego i niezbyt lotnego. Za "Nagą broń 33 i 1/3: Ostateczną zniewagę" otrzymał Złotą Malinę dla najgorszego aktora drugoplanowego. Wydaje się, że było to przede wszystkim pokłosie sprawy o zabójstwo Brown i Goldmana.

O.J. Simpson: Proces o zabójstwo byłej żony i jej przyjaciela

Zbrodni dokonano w nocy 12 czerwca 1994 roku. Simpson był od początku jednym z głównych podejrzanych. Do historii amerykańskiej telewizji przeszedł pościg z 17 czerwca. W tym dniu policja rozpoczęła poszukiwania Simpsona po tym, jak nie stawił się on w areszcie. Zauważono go na tylnym siedzeniu Forda Bronco, którym kierował Al Cowlings, przyjaciel byłego footballisty. Pościg za samochodem trwał dwie godziny i był transmitowany na żywo na wszystkich kanałach informacyjnych. Stacje telewizyjne przerwały relacje z finałów ligi NBA, by śledzić to wydarzenie. Szacuje się, że tego wieczoru przed telewizorami zasiadło około 95 milionów Amerykanów.

Proces rozpoczął się w styczniu 1995 roku. Simpson zatrudnił prawniczą drużynę marzeń, w skład której weszli między innymi Johnnie Cochran, Robert Kardashian, Robert Shapiro i F. Lee Bailey. Werdykt ogłoszono po jedenastu miesiącach, 3 października 1995 roku. Decyzją przysięgłych Simpson został uniewinniony z zarzutu podwójnego morderstwa. Proces był wydarzeniem medialnym. Ogłoszenie werdyktu śledziło około 100 milionów widzów. 

Simpson trafił do więzienia w 2008 roku w związku z włamaniem, którego dokonał rok wcześniej w Las Vegas. Chociaż utrzymywał, że chciał tylko odebrać swoją własność (pamiątki po sławnych sportowcach), sąd nie dał mu wiary i wymierzył karę 33 lat więzienia. Jednak 1 października 2017 roku ostał warunkowo zwolniony. 

O.J. Simpson: Jego wizerunek w mediach po procesie

Simpson oraz proces o zabójstwo Brown i Goldmana szybko zainteresowały ludzi filmu. Już w 1995 roku, jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu, stacja Fox wyemitowała "Historię O.J. Simpsona", skupioną głównie na jego sportowej karierze oraz małżeństwie. Film kończył się on w momencie aresztowania sportowca po pościgu z 17 czerwca 1994 roku. W Simpsona wcielili się Bobby Hosea i Bumper Robinson.

W 2000 roku stacja CBS zrealizowała film telewizyjny "Amerykańska tragedia", skupiony na zespole obrońców oskarżonego o podwójne morderstwo byłego sportowca. Simpson był w nim postacią drugoplanową. Główne role zagrali Ving Rahmes (Cochran), Ron Silver (Shapiro) i nominowany za swoją pracę do Złotego Globu Christopher Plummer (Bailey). 

W 2016 roku stacja FX wyemitowała pierwszy sezon serialu "American Crime Story", który skupił się na procesie Simpsona. W sportowca wcielił się Cuba Gooding Jr., który otrzymał za tę rolę nominacje do Emmy i Złotego Globu. Jak zdradził w jednym z wywiadów, za namową twórców w połowie ujęć grał Simpsona jako osobę winną morderstwa, a w połowie jako niewinnie oskarżonego. Pierwszy sezon "American Crime Story" został bardzo dobrze przyjęty przez widzów i krytykę. Otrzymał szereg wyróżnień, w tym dziewięć statuetek Emmy i dwa Złote Globy.

W tym samym roku ukazał się niemal ośmiogodzinny dokument Ezry Edelmana "O.J.: Made in America", zestawiający ze sobą karierę Simpsona oraz napięcia rasowe w Stanach Zjednoczonych. Film spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem krytyków. Otrzymał Oscara dla najlepszego dokumentu, a także dwie nagrody Emmy.

Po wyjściu z więzienia w 2017 roku Simpson był aktywny w mediach społecznościowych, co często spotykało się z uszczypliwością gospodarzy wieczornych programów rozrywkowych. Gdy założył konto na Twitterze, Trevor Noah z "The Daily Show" przedstawił go jako "znanego złodzieja pamiątek, który oficjalnie nie popełnił żadnego innego przestępstwa". "O.J. obserwuje teraz tylko osiem osób i to chyba dobrze, bo nie mogę sobie wyobrazić nic straszniejszego od powiadomienia na telefonie: 'O.J. Simpson cię obserwuje'" - żartował Jimmy Kimmel.

W programie satyrycznym "Who Is America?", w którym Sacha Baron Cohen przebierał się za różne postaci i spotykał się z ludźmi sztuki oraz polityki, Simpson pojawił się w ostatnim odcinku we własnej osobie. Twórca "Borata" jako Gio Monaldo, włoski miliarder i playboy, chciał go przekonać, by przyznał się przed kamerami do zabójstwa Brown i Goldmana. Następnie żartował, że razem powinni zamordować dziewczynę fikcyjnego bogacza. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: O.J. Simpson | Naga broń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy