Nowy film Toma Hanksa
Tom Hanks ("Złap mnie, jeśli potrafisz", "Ladykillers, czyli zabójczy kwintet") i wytwórnia DeamWorks nabyli prawa do historii życia Deana Reeda, amerykańskiego piosenkarza, aktora i filmowca. 15-letnia kariera Reeda w NRD została przerwana tajemniczą śmiercią w 1986 roku. Na podstawie tej historii powstanie film, a główną rolę zagra oczywiście Tom Hanks.
Dean Reed odniósł wielki sukces w Ameryce Południowej w latach 60.
Jego lewicowe poglądy polityczne stały się jednak niewygodne dla rządu argentyńskiego, który ostatecznie deportował go w 1966 roku. Reed trafił do komunistycznych Niemiec w 1971 roku.
Został zaproszony na festiwal filmów dokumentalnych w Lipsku, gdzie poznał swoją pierwszą żonę. Wtedy też zdecydował się zostać w NRD.
Dean Reed grał w wielu produkcjach pochodzących z NRD. Występował razem z Arminem Muellerem-Stahlem, Rolfem Hoppe, czy Renatą Blume, którą poślubił w 1981 roku.
Tom Hanks w najbliższych planach zawodowych ma realizację filmu "A Cold Case", nad którym pracuje Mark Romanek oraz obrazu "The Risk Pool", do realizacji którego przymierza się Lawrence Kasdan.
"Terminal", ostatni ukończony film Toma Hanksa, w polskich kinach zadebiutuje 10 września.
Na inną propozycję z udziałem aktora, obraz "Ekspress polarny", trzeba będzie poczekać aż do grudnia.