Nowy "Candyman" dopiero w 2021 roku
Wyprodukowany przez Jordana Peele'a horror "Candyman" miał trafić na ekrany kin 12 czerwca tego roku. Z powodu pandemii COVID-19 premiera filmu została jednak przełożona na 16 października. Wiadomo już, że w tym terminie też do niej nie dojdzie. "Candyman" został przesunięty w planach dystrybucyjnych na przyszły rok. Nie ma na razie konkretnej daty, kiedy film wyreżyserowany przez Nię DaCostę wejdzie do kin.
Kolejne, drugie już przesunięcie premiery filmu "Candyman", nikogo nie dziwi. Po doświadczeniach twórców "Tenet" i widowiska Disneya "Mulan", wiadomo już, że premiery filmów w sytuacji obostrzeń nałożonych na kina z powodu pandemii, są ryzykowne. Logicznym posunięciem wydaje się więc czekanie na bardziej odpowiedni okres. Jaki? Trudno wyrokować, a wszystko uzależnione jest od tego, jaki dalszy przebieg będzie miała pandemia i od sposobu radzenia sobie z nią.
W najbliższym czasie można więc spodziewać się nowych informacji o kolejnych przesunięciach dat premier najbardziej oczekiwanych filmów. Zanim o zmianie terminu wejścia na ekrany "Candymana" poinformowali jego twórcy, podobną wiadomość przekazali autorzy filmu "Wonder Woman 1984". Jego premierę przełożono po raz kolejny. Aktualna data to 25 grudnia tego roku.
Scenariusz filmu "Candyman" napisali Jordan Peele, Win Rosenfeld i Nia DaCosta. Film opowie o demonicznym mordercy z hakiem zamiast dłoni, stworzonym przez brytyjskiego pisarza Clive'a Barkera. Sięgająca końca XIX wieku legenda o Candymanie zaczyna się, gdy pewien czarnoskóry artysta zakochuje się w białej kobiecie, której portret ma namalować. Kobieta zachodzi w ciążę, a jej ojciec organizuje lincz na malarzu. Kipiący nienawiścią tłum odcina mu dłoń, a jego ciało smaruje miodem, który przyciąga pszczoły. Candyman ginie od ukąszeń, jego ciało zostaje spalone, a prochy rozrzucone w miejscu, w którym w przyszłości stanie chicagowska dzielnica Cabrini Green.
Jednak rozpadającej się, biednej dzielnicy już nie ma. Na jej miejscu stanęły luksusowe apartamenty. Do jednego z nich wprowadza się artysta Anthony McCoy (Yahya Abdul-Mateen II) i jego dziewczyna, dyrektorka galerii sztuki, Brianna Cartwright (Teyonah Parris). Wraz z ich pojawieniem się, po raz kolejny ożywa legenda mordercy, którego można przywołać, powtarzając pięciokrotnie jego imię do lustra.
Swoje role z pierwszego filmu o Candymanie powtórzą w filmie DaCosty: Tony Todd i Vanessa Estelle Williams.