Reklama

Nowa wersja "Draculi" będzie inna niż poprzednie adaptacje książki Brama Stokera

Trwają prace nad nową ekranizacją powieści Brama Stokera „Dracula”. Film dla studia Blumhouse zrealizuje Karyn Kusama. Według słów reżyserki takich filmów jak „Zaproszenie” i „Niszczycielka”, jej adaptacja powieści Stokera pozbawiona będzie romantycznego postrzegania najsłynniejszego krwiopijcy, do jakiej przyzwyczaiły poprzednie filmy z Draculą w roli głównej.

Trwają prace nad nową ekranizacją powieści Brama Stokera „Dracula”. Film dla studia Blumhouse zrealizuje Karyn Kusama. Według słów reżyserki takich filmów jak „Zaproszenie” i „Niszczycielka”, jej adaptacja powieści Stokera pozbawiona będzie romantycznego postrzegania najsłynniejszego krwiopijcy, do jakiej przyzwyczaiły poprzednie filmy z Draculą w roli głównej.
Nową wersję "Draculi" wyreżyseruje Karyn Kusama /Michael Kovac /Getty Images

O projekcie nowej wersji "Draculi" mówi się już od marca tego roku. Teraz w rozmowie z podcastem "The Kingcast", jej reżyserka, Karyn Kusama, przybliżyła nieco swoją wizję tego filmu.

"Coś, co zostało przegapione w poprzednich adaptacjach "Draculi", to fakt, że pobrzmiewa w nim wiele różnych głosów. Książka pełna jest spojrzenia na akcję z różnych punktów widzenia. I choć nie ma w niej punktu widzenia Draculi, to dotychczasowe adaptacje dawały głos właśnie jemu. Z całym szacunkiem więc, ale choć moja adaptacja nosiła będzie tytuł "Dracula", to nie będzie on tym samym romantycznym bohaterem, co widzieliśmy w poprzednich filmowych interpretacjach tej powieści" - powiedziała Kusama.

"Dracula" opowiada historię żyjącego w XV wieku okrutnego władcy, który został przeklęty na wieczność i skazany na żywienie się krwią swoich ofiar. Hrabiego w jego zamku w Transylwanii odwiedza młody angielski prawnik Jonathan Harker. Jego narzeczona do złudzenia przypomina zmarłą żonę Draculi. Kiedy hrabia widzi jej zdjęcie, więzi Harkera i wyrusza do Londynu, by ją wyśledzić.

Akcja filmu reżyserowanego przez Kusamę ma rozgrywać się we współczesności. "Dracula" będzie jednym z filmów, w którym po raz kolejny zobaczymy klasyczne potwory filmowego studia Universal. W pierwotnym założeniu miały one składać się w powiązane ze sobą uniwersum Monsterverse. Klapa "Mumii" przekreśliła te plany, ale sukces tegorocznego "Niewidzialnego człowieka" pozwolił do nich wrócić. Zmniejszono jednak budżet kolejnych produkcji i zrezygnowano z ich fabularnego połączenia.

Reklama

Wśród innych tytułów tej serii w najbliższych miesiącach można spodziewać się m.in. "Wilkołaka" z Ryanem Goslingiem, "Frankensteina" Jamesa Wana oraz wyreżyserowanej przez Elizabeth Banks "Niewidzialnej kobiety".

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Dracula
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy