Reklama

"Noc w muzeum. Tajemnica grobowca": Ostatnia rola Robina Williamsa

Sławę przyniosły mu role w "Good Morning, Vietnam", "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów" czy "Fisher Kingu". Zmarł tragicznie 11 sierpnia 2014 roku. Jego ostatnim występem kinowym była rola w filmie "Noc w muzeum. Tajemnica grobowca". "Robin Williams włożył w tę produkcję całe serce i nigdy mu tego nie zapomnę" - wyznał reżyser Shawn Levy. Komedię przypomni w niedzielę, 7 marca, o godz. 18:55, Polsat Film.

Sławę przyniosły mu role w "Good Morning, Vietnam", "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów" czy "Fisher Kingu". Zmarł tragicznie 11 sierpnia 2014 roku. Jego ostatnim występem kinowym była rola w filmie "Noc w muzeum. Tajemnica grobowca". "Robin Williams włożył w tę produkcję całe serce i nigdy mu tego nie zapomnę" - wyznał reżyser Shawn Levy. Komedię przypomni w niedzielę, 7 marca, o godz. 18:55, Polsat Film.
Robin Williams w 2006 roku /Peter Kramer /Getty Images

Robin Williams był wybitnym aktorem i komikiem. Najsłynniejsze filmy, w których wystąpił to m.in. "Good Morning, Vietnam", "Stowarzyszenie umarłych poetów" i "Fisher King". Role w tych filmach przyniosły mu nominacje do Oscara. Statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej dostał w 1997 roku, za drugoplanową rolę psychoanalityka w "Buntowniku z wyboru".

Do najbardziej znanych filmów z jego udziałem należy również komedia "Pani Doubtfire" z 1993 roku, w której Williams przebiera się i udaje gosposię, by być bliżej swoich dzieci, które są pod opieką matki po rozstaniu rodziców. Zdobył też cztery Złote Globy oraz szereg innych nagród filmowych. Poza tym, regularnie występował w stand-upach.

Reklama

Kochały go miliony fanów na całym świecie. Mało kto zdawał sobie jednak sprawę, że artysta zmaga się z głęboką depresją. Aktor nie krył, że walczył z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków.

Próbował też z pomocą specjalistów pokonać depresję. Ciosem, który mógł okazać się dla niego zbyt mocny, była diagnoza lekarzy, mówiąca, że ma początki choroby Parkinsona.

11 sierpnia 2014 roku popełnił samobójstwo. Miał 63 lata. Po jego śmierci okazało się jednak, że nie cierpiał na chorobę Parkinsona, ale na inną chorobę neurodegeneracyjną - otępienie z ciałami Lewy'ego.

Mimo że w jego życiu nie brakowało mrocznych momentów, w życie innych ludzi wnosił wiele światła. Poprzez komedie, w których grał, działał terapeutycznie na miliony widzów.

W jednym z wywiadów Williams stwierdził: "Patrząc na świat widzisz, jak przerażający potrafi czasami być i wciąż próbujesz walczyć z tym strachem. Komedia może pomóc sobie z nim poradzić, powoduje, że nie czujesz się nim sparaliżowany. Dzięki niej możesz wypędzić demony i sobie z nimi poradzić. To właśnie robię, kiedy gram".

"Robin Williams był pilotem, dżinem, nianią, prezydentem, profesorem" - napisał w swoim oświadczeniu, po śmierci aktora, Barack Obama, nawiązując do ról, które wykreował Williams. "Był jedyny w swoim rodzaju. Rozśmieszał nas i zmuszał do płaczu" - dodał prezydent USA.

Jego ostatnim występem kinowym była rola w filmie "Noc w muzeum. Tajemnica grobowca" - film przypomni w niedzielę, 7 marca, o godz. 18:55, Polsat Film.

Film jest kontynuacją przebojowej serii, która zarobiła na świecie blisko półtora miliardów dolarów. W obsadzie ponownie najznakomitsi komicy, tacy jak: Ben Stiller, Steve Coogan, Owen Wilson i Ricky Gervais. Ponadto, nowi bohaterowie, w których wcielają się m.in. Ben Kingley i Dan Stevens.

Larry (Ben Stiller) orientuje się, że jego przyjaciele, czyli eksponaty nowojorskiego Muzeum Historii Naturalnej, dziwnie się zachowują. Postanawia odkryć, co jest tego przyczyną. Okazuje się, że tablica, dzięki której eksponaty ożywają, niszczeje i można ją uratować tylko w British Museum. Larry, razem z synem Nickiem wyruszają do Londynu, by rozwikłać tajemnicę tablicy...

Dla Robina Williamsa, który po raz trzeci wcielił się w Teddy'ego Roosevelta, był to pożegnalny występ na wielkim ekranie.

Reżyser filmu Shawn Levy wspominał, że współpraca z legendarnym aktorem była dla niego dużym zaszczytem: "Byłem jego fanem jeszcze zanim zostałem reżyserem. Zaprzyjaźniliśmy się podczas pracy nad tymi filmami, co było niezwykłym przeżyciem. Robin Williams włożył w tę produkcję całe serce i nigdy mu tego nie zapomnę".

Aktor nie doczekał premiery filmu "Noc w muzeum. Tajemnica grobowca", która odbyła się 19 grudnia 2014 roku. 11 sierpnia 2014 roku Robin Williams popełnił samobójstwo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robin Williams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy