Reklama

Nigdy więcej "Piratów z Karaibów"

Gore Verbinski ma już dość "Piratów z Karaibów" i nie zamierza reżyserować czwartej części serii przygód kapitana Jacka Sparrowa.

Większość czasu w ciągu ostatnich sześciu lat Verbinski spędził pracując przy "Piratach z Karaibów". Opłaciło się, bo trylogia zarobiła na całym świecie ponad 2,5 miliarda dolarów. Jednak w końcu przyszedł czas pożegnać się z kapitanem Sparrowem. Verbinski poinformował wytwórnię Disney i producenta Jerry'ego Bruckheimera, że nie będzie już pracował przy czwartej części "Piratów", której premiera przygotowywana jest na 2010 rok.

Prace na czwartą częścią trwają, choć nie rozpoczęły się jeszcze zdjęcia. Wszyscy zastanawiają się teraz, kto przejmie schedę po Verbinskim i jak bardzo kontynuacja różnić będzie się od dotychczasowych filmów serii, bo nie od dziś wiadomo, że "Piraci" Verbinskiemu sporo zawdzięczają.

Reklama

Prawdopodobnie decyzja reżysera może wpłynąć na opóźnienia w produkcji filmu.

Verbinski na razie chce się skupić na swoim kolejnym filmie - adaptacji gry "Bioshock", do którego scenariusz pisze John Logan ("Sweeney Todd", "Gladiator").

"Spędziłem fantastyczny czas, pracując nad Piratami z Karaibów i jestem bardzo wdzięczny Jerry'emu, Johnny'emu i całej reszcie ekipy, która pracowała przy tych filmach" - powiedział Verbinski. - "Mam nadzieję, że w przyszłości nasze drogi się jeszcze zejdą".

Reżyser nadal zresztą współpracuje z Johnny Deppem przy okazji filmu animowanego "Rango", gdzie aktor użycza głosu jednej z postaci. I tutaj też Logan jest odpowiedzialny za scenariusz, a premiera planowa jest na marzec 2011.

Variety
Dowiedz się więcej na temat: John Logan | Gore Verbinski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy