Niezwykła historia miłości ojca do syna. Gwiazdor musiał zagrać w tym filmie
Od sukcesu filmu "Rain Man" minęło 36 lat. Obraz został uhonorowany aż czterema Oskarami, a my do dziś pamiętamy Dustina Hoffmana, który zagrał wybitnie uzdolnionego Raymonda. Czy film "Mój syn Ezra" powtórzy ten sukces?
"Ten film poruszy widzów emocjonalną szczerością" - zapewnia reżyser w rozmowie z "The Hollywood Reporter". I dodaje: "To produkcja uniwersalna, która przemówi do szerokiej publiczności. Nie tylko do widzów, którzy osobiście zetknęli się z autyzmem".
W filmie zobaczymy gwiazdorską obsadę: Bobby'ego Cannavale, Roberta De Niro, Rose Byrne, Verę Farmigę, Whoopie Goldberg i Rainna Wilsona.
Historia nastoletniego Ezry i jego ojca, Maxa, który jest komikiem zainspirowały osobiste doświadczenia scenarzysty filmu, Tonyego Spiridakisa. On też wychowuje syna będącego w spektrum autyzmu. Dorosły dziś Dimitrim z powodzeniem pracuje jako dziennikarz muzyczny. Ponieważ scenarzyście zależało, by jego film obalał stereotypy, postanowił konsultować ze swoim synem różne zagadnienia dotyczące osób neuronietypowych. "Im częściej z nim rozmawiałem o głównej postaci, tym łatwiej pisało mi się o Ezrze" - wyznał. Tak powstał scenariusz inny niż wszystkie: autentyczny.
To, co wyróżnia "Mojego syna Ezrę" od dotychczasowych seriali i filmów z bohaterami w spektrum, to szczerość i humor. Nie zobaczymy tu genialnego nastolatka o nadprzyrodzonych zdolnościach. Zobaczymy za to młodego chłopaka w spektrum, prawdziwego - takiego z krwi i kości. Poznamy jego rodzinę i typowe problemy, z jakimi zmagają się rodzice po rozwodzie.
Scenariusz filmu "Mój syn Ezra" mocno poruszył producenta filmu, Williama Horberga, któremu temat także był bliski: "Jako ojciec osiemnastoletniego syna z autyzmem mogę powiedzieć, że ta historia zwaliła mnie z nóg. Była tak szczera i prawdziwa! Czuć było, że została napisana z perspektywy kogoś, kto to przeżył. (...) Najbardziej poruszającym momentem podczas tworzenia filmu była możliwość pokazania go mojemu Diego".
Do obsady chętnie dołączył też Robert De Niro, który wcielił się w Stana, dziadka 11-letniego Ezry. Prywatnie 80-letni gwiazdor, który był dwukrotnie żonaty i ma aż siedmioro dzieci. Jeden z jego synów, Elliot, jest w spektrum autyzmu. Aktor nie opowiadał o nim publicznie do momentu, kiedy chłopak skończył 18 lat. Wtedy dopiero przyznał, że jego synowi początkowo trudno było odnaleźć się wśród rówieśników. Na szczęście De Niro odkrył, że chłopiec kocha grać w tenisa.
"Znalezienie zajęć dla dzieci to trudna część sytuacji rodziców dzieci ze specjalnymi potrzebami" - mówił De Niro na kanale ESPN. "[Gra w tenisa - przyp. red.] mojemu synowi pomaga. Jest bardziej pewny siebie, kiedy widzi, że jest w tym naprawdę dobry. To najlepsza motywacja, jaką można mieć" - dodał.
Główną rolę Ezry w filmie dostał William Fitzgerald, który jest osobą w spektrum. Chociaż nastolatek nigdy wcześniej nie miał okazji występować przed kamerą, twórcy postanowili zaangażować właśnie jego ze względu na niesamowitą autentyczność, dając mu jednocześnie potrzebne wsparcie na planie. "Od początku chciałem spędzić z Williamem dużo czasu, ponieważ nie byłem pewien, czego będzie potrzebował (...) Na szczęście nasz młody aktor ma wspaniałych rodziców i jedno z nich było na planie każdego dnia, co było ogromną pomocą. Od nich dowiedzieliśmy się też, że William jest bardzo spokojny, gdy dokładnie wie, czego się od niego oczekuje", opowiada reżyser.
W pierwszych recenzjach, zamieszczonych na Rotten Tomatoes William jest nazywany "objawieniem", a jego występ przed kamerą "znakomitym". Z całą pewnością takiego filmu jeszcze nie było, bo zwykle autystycznych bohaterów grają neurotypowi aktorzy.
Życie aspirującego komika Maxa Bernala to chaos i improwizacja. Po rozwodzie znów mieszka z ojcem i bez większych sukcesów próbuje przebić się w świecie komedii. Z byłą żoną drze koty w sprawie opieki nad autystycznym synem o imieniu Ezra, którego kocha nad życie. Na pewno Max nie jest encyklopedycznym wzorcem statecznego ojca, ale serca nie można mu odmówić.
Gdy dowiaduje się, że jego była żona za namową lekarza chce umieścić Ezrę w szkole specjalnej, Max bez jej wiedzy zabiera syna w podróż przez Stany. Nie chce pozwolić, by szkolne mury oddzieliły chłopca od zwykłego życia i na zawsze zamknęły go w jego własnym świecie. Wierzy, że inność Ezry nie jest wyrokiem skazującym go na funkcjonowanie na marginesie tzw. normalnego świata.
Eskapada pełna szalonych perypetii i niezwykłych spotkań będzie dla ojca i syna okazją do odkrycia na nowo łączącej ich więzi i przeżycia przygód, które udowodnią, że "normalność" jest przereklamowana.
Polscy widzowie będą mogli zobaczyć film "Mój syn Ezra" od 21 czerwca, tuż przed Dniem Ojca.