Nieznane oblicze Grety Garbo
Niepozorna kobieta w płaszczu spaceruje po nowojorskiej ulicy. Jej filmowana z oddali postać jest nieostra, ale to bez wątpienia Greta Garbo. "Jedna z najbardziej uwielbianych kobiet świata desperacko pragnie zachować anonimowość" - głos Julie Christie ("Marzyciel", "Troja") rozpoczyna narrację nowego filmu dokumentalnego "Garbo", opowiadającego o zmarłej w 1990 roku legendzie kina.
Rzadki materiał filmowy, pokazujący Garbo na ulicach Nowego Jorku, został przypadkowo nakręcony przez ekipę, która robiła zdjęcia do... gejowskiego filmu porno.
Weteranowi kina dokumentalnego, Kevinowi Brownlow, nigdy nie udało się uwiecznić "boskiej Grety" na taśmie filmowej. Pomimo reputacji doskonałego historyka kina, nigdy nie zdołał namówić gwiazdy na wywiad przed kamerą.
87-minutowy dokument Brownlowa zawiera także, po raz pierwszy prezentowane, próbne zdjęcia do nigdy nie zrealizowanego filmu z 1949 roku.
"W pewnym sensie te niepozorne zdjęcia testowe mówią więcej o Garbo niż wszystko to, co do tej pory z jej udziałem widzieliśmy. Przeglądając je, czułem się jakbym siedział tuż obok niej" - powiedział Brownlow.
"Jest bardzo naturalna i zrelaksowana. Nie było jej na ekranie osiem lat, świat się zmienił, a ona w tym materiale wygląda znów olśniewająco. Co za szkoda, że nikt już tego nie potrafił wykorzystać" - żałuje producent filmu Patrick Stanbury.
Film zostanie wyemitowany 6 października na amerykańskim kanale TCM. 16 października przypada setna rocznica urodzin Grety Garbo.